[Aktualizacja 10.012019]
Jarek wczoraj zjadł sam kanapkę. Agnieszka przekazuje, że nieporadnie szła mu ta czynność, że jego dłonie są jeszcze bezwładne, ale mimo to włożyła mu ją w ręce. To było pierwsze samodzielne śniadanie od wypadku. Dziś, przy porannej toalecie zareagował też na pilnik, którym Aga skracała mu paznokcie. Oboje są pełni nadziei, że wróci mu czucie.
Jarka bardzo motywuje do ćwiczeń mobilizacja w sieci, w zbiórkę środków na jego rzecz. W akcje włączyło się już 850 osób z całego Podlasia i z kraju. Coraz więcej firm wystawia usługi i fanty na licytacje. Bardzo wartościowe fanty. Koniecznie zapoznajcie się z aukcjami. I z filmem, na którym Jarek coś Wam przekazuje.
- Jestem bardzo wdzięczny, że tyle zupełnie obcych ludzi pomaga mi. I to zupełnie bezinteresownie. Do każdego z was dobro wróci. Dzięki wam mam większą mobilizacje do bolesnych ćwiczeń. Zrobię wszystko, by was nie zawieść. Dziękuje- tyle powiedział Jarek, gdy dowiedział się o tym, że na jego rzecz organizowane są aukcje. I, że mnóstwo ludzi bierze w nich udział
Klikając tu, przeczytasz o tym, jak doszło do wypadku
Pobyt w hotelu w Karpaczu, permanentny makijaż, domowe wędliny, powierzchnie reklamowe w znanych portalach, a nawet udziały w rajdach, to wszystko można wylicytować na aukcjach na rzecz Jarka Łukaszuka, który w wyniku wypadku, do którego doszło 3 grudnia jest sparaliżowany od szyi w dół. Teraz potrzebna jest rehabilitacja. A ta, jak wiadomo, jest kosztowna. Ewelina Bandzińska i Łukasz Tochwin wpadli na pomysł bo zorganizować licytacje na ten cel. W poniedziałek. I choć oficjalnie ruszyły 9 stycznia, w ciągu doby w wydarzeniu pojawiły się dziesiątki wartościowych fantów i setki licytujących. Jak nigdy. W akcje włączają się firmy z całego Podlasia i z kraju.
- Chcemy zebrać jak najwięcej pieniędzy. Aukcje kończą się w niedzielę, 20 stycznia, o godz. 20. Liczymy na szczodrość darczyńców- mówi Ewelina.
Klikając tu, przejdziesz do aukcji
-Człowiek jest dobry nie przez to kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.Za wrażliwość otwierającą serca, za bezinteresowną pomoc dziękuje wszystkim - mówi poruszona Agnieszka, narzeczona Jarka.
A Jarek? Widząc to, co dzieje się na facebooku, pierwszy raz uśmiechnął się do zdjęcia. A po jego policzkach popłynęły łzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?