Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janów. Parafianie żegnają swojego księdza Karola (zdjęcia)

Ewa Bochenko
Ewa Bochenko
Księdza Karola żegnają wdzięczni parafianie
Księdza Karola żegnają wdzięczni parafianie Zdjęcia z listu parafian/ archiwum prywatne
To był najlepszy kapłan, który doprowadził do tego, że nasz Kościół stał się żywym. Będzie nam go brakowało- napisali janowscy parafianie w liście do naszej redakcji

Jest uwielbianym kapłanem. Ma świetny kontakt nie tylko ze starszymi parafianami, ale również z dziećmi i młodzieżą. Ile im daje radości, można łatwo sprawdzić, przeglądając parafialny fanpage na Facebooku. Mnóstwo spotkań, wydarzeń, imprez. I pełno wiernych wokół dzieci. Kiedy pojawiliśmy się na pikniku rodzinnym organizowanym w miejscowej podstawówce, w oczy rzucał się właśnie ksiądz Karol. A raczej tłum roześmianych dzieci, który go otaczał. Robili wspólne zdjęcia, bawili się w konkursach. Widać było, że garną się do niego.

W Janowie pojawił się trzy lata temu. 25 sierpnia odprawi w miejscowym kościele ostatnią mszę. A potem trafi do parafii w Białymstoku. Janowscy parafianie, żegnając go, przesłali nam wzruszający list o księdzu:

„Wdzięczni Bogu za dar, którym nas obdarzył, stawiając na naszej drodze życiowej ks. Karola Swatkowskiego. Ksiądz Karol to człowiek o wielkim sercu. W naszej parafii ,pod wezwaniem św. Jerzego w Janowie, posługiwał przez 3 lata. Dzięki jego staraniom nasz kościół stał się żywym. On potrafił przyciągnąć ludzi zarówno starszych jak i młodszych. Nasza młodzież dzięki księdzu zaczęła się garnąć do Boga i kościoła. Powstała Asysta Liturgiczna, która pomimo swego krótkiego istnienia odniosła zwycięstwo zajmując 2 miejsce w Archidiecezji spośród ponad 20 asyst. Ministranci bardzo często wyjeżdżali księdzem na zawody piłkarskie gdzie również odnosili sukcesy. Dzięki księdzu nasza młodzież dowiedziała się co to znaczy Wspólnota. Doprowadził do powstania u nas w parafii dwóch kół: tradycyjnej Oazy i dla najmłodszych Oazy Dzieci Bożych. Mamy przepiękną liturgię w oprawie muzycznej scholi, która też powstała dzięki księdzu Karolowi. W każdy piątek po Eucharystii wspólnota Oazowa gromadziła się na salce, gdzie odbywały się różnego rodzaju konferencje, wieczorki pogodne, wspólnie spędzone Wigilie i zabawy Sylwestrowe, dyskoteki, a także oglądanie meczów czy wartościowych pouczających filmów. Wyjazdy z młodzieżą do seminarium, do kina, na rekolekcje, na Stadion Narodowy były niemal codziennością. Ksiądz zawsze miał pomysł, jak owocnie spędzić czas z młodzieżą, by ona jak najlepiej mogła poznać Pana Boga. Nauczył ich też współpracy, organizując bazarki przedświąteczne, gdzie dzieci własnoręcznie na czele z naszym ukochanym kapłanem robiły pocztówki, pierniczki, świece, ozdóbki świąteczne, palmy i inne drobiazgi, z których dochód przeznaczano na szczytne cele.

Przeczytaj też: On tu nas wszystkich chrzcił i znał

Tak naprawdę nie sposób jest wyliczyć inicjatyw, które powstały dzięki księdzu Karolowi. Tyle ich było. Również z jego pomysłu, od dwóch lat w naszym kościele w każdą środę możemy adorować Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie. A przecież nie ma nic cenniejszego jak ciche spotkanie z Panem. Niedawno nasza parafia zaczęła też obchodzić pierwsze czwartki miesiąca, co jest nowością, rzadko praktykowaną w innych kościołach. Za co również mu dziękujemy. Bo on chce poświęcać nam czas, choć wcale nie musi.

Podczas tych mszy modlimy się za księży i o całe duchowieństwo, oraz liczne powołania, bo one są bardzo Kościołowi potrzebne. I tacy kapłani jak nasz Karol.

Rzecz jasna, to wszystko nie tylko sprawa jednej osoby. Nasz ksiądz Karol mógł działać, bo miał sprzymierzeńca w swoich poczynaniach. Był nim ksiądz Proboszcz .Oni grali do jednej bramki. I tworzyli wspólnie fantastyczną drużynę, na której sukcesach najbardziej korzystali wierni. Trudno nam sobie wyobrazić naszą parafię bez nich obu razem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niby nie ma takich nie do zastąpienia, ale czujemy też, że naszemu księdzu Karolowi niełatwo będzie dorównać jego następcy. On kochał ludzi, bo w nich jest Bóg.

Nasza parafia nie jest mała, a ksiądz Karol zna prawie każdego parafianina z imienia. Dla każdego znalazł czas, a jak było trzeba, zawsze miał w zanadrzu dobre słowo i swój życzliwy szczery uśmiech.

Kościół może być dumny, że ma takiego reprezentanta Pana Boga tu na Ziemi. Kochany księże Karolu, nigdy Ciebie i o Tobie nie zapomnimy. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Wdzięczni parafianie”.

Życiorys księdza:

Ksiądz Karol Swatkowski urodził się w 1988 roku w Białymstoku. Od urodzenia mieszkał w Zabłudowie. Należał do parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Gdy miał siedem lat, umarł jego tata, wychowywała go mama i babcia, Już jako mały chłopiec został przyjęty do liturgicznej służby ołtarza. Po skończeniu gimnazjum, a potem szkoły średniej, poszedł na studia. Wybrał Historię i Stosunki Międzynarodowe na Uniwersytecie w Białymstoku. I już wtedy dojrzewało w nim jego powołanie. Po dwóch latach studiów wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku, składając swój los w ręce Boga. Jego pierwszą parafią była ta w Janowie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto