Do zdarzenia doszło 1 marca br., gdy leśniczy Mirosław Rusiecki zobaczył jelenia. Zwierzę na widok człowieka nie uciekło. To zaniepokoiło leśniczego. Jeleń był skrajnie wyczerpany.
- Podejrzewam, że jeszcze parę godzin i mógł skonać - relacjonuje leśniczy. Zwierze stało przy drzewie, poroże było kilkakrotnie owinięty drutem. Jeleń stał się ofiarą zastawionego kłusowniczego wnyku.
Leśniczy Mirosław Rusiecki razem z podleśniczym Pawłem Klimem uwolnili jelenia. Do tego musieli użyć specjalistycznych nożyc. Należało być przy tym bardzo ostrożnym, bo w każdej chwili zwierzę mogło zaatakować.
Straż Leśna i Policja podjęły stosowne czynności w celu wykrycia sprawców kłusownictwa. Dodatkowo zostaną przeprowadzone wzmożone kontrole okolicznych terenów, które mogą doprowadzić do znalezienia innych niebezpiecznych wynalazków kłusowników. Kazimierz Muczyński, Komendant Posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Łomża przestrzega, że za czynności o charakterze kłusowniczym grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?