Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieprawdopodobne! Mieszkanka Sokółki za metr ziemi dostała tylko... 3,44 zł

red
Elżbieta Krokos nie rozumie  czemu jej działka została przeznaczona pod drogę,  choć obok są nieuprawiane ogródki działkowe
Elżbieta Krokos nie rozumie czemu jej działka została przeznaczona pod drogę, choć obok są nieuprawiane ogródki działkowe
Elżbieta Krokos została wywłaszczona ze swojej ziemi pod budowę drogi. Nie zgadza się z wyceną, bo jak twierdzi, niewiele ponad 3 zł nie jest godną ceną za działkę z podłączeniem do wody. Do tego jak twierdzi, gmina poinformowała ją, że pod budowę zabiorą jej jedynie 0,5 metra, a wyszło aż 5,5 metra

Wywłaszczono mnie z mojej ziemi. Mieliśmy plany, aby tam wybudować dom i przenieść swoją działalność z Białegostoku. Zabrano mi ponad 5 metrów działki pod drogę, a mówiło się o zaledwie pół metra. Dlaczego drogę robi się kosztem jednej osoby? Dlaczego nie zabrano ani metra ziemi z własności ogródków działkowych? - zastanawia się oburzona Elżbieta Krokos, właścicielka działki.

Kobieta zgłosiła się do naszej redakcji po tym, jak otrzymała pismo z gminy informujące, że pod budowę drogi tuż przy ogródkach działkowych w stronę Szyszek zostało wywłaszczonych 5,5 metra działki, które są własnością jej 70-letniej matki.

- Gminie tak bardzo zależało, aby się mnie pozbyć, że nawet sam zastępca burmistrza znalazł mój numer i osobiście przyjechał do mnie do domu. Zaproponował mi działkę, która leży kilka metrów od mojej, ale jest w opłakanym stanie, są na niej góry śmieci i do tego góry i doliny. Gmina pozbyłaby się problemu, a ja miałabym go na swojej głowie - mówi jeszcze bardziej zdenerwowana kobieta.

Jadąc z kierunku Krynek, zjeżdżamy na żwirówkę, gdzie tuż za główną drogą znajduje się działka rolna należąca do pani Elżbiety. Zdecydowanie wyróżnia się spośród pozostałych działek w okolicy. Jest równa, zadbana, a do tego posiada dwa zjazdy od strony drogi wojewódzkiej i gminnej.

Kobieta za przeznaczenie 5,5 metra swojej działki na budowę drogi otrzymała wycenę od powiatowego rzeczoznawcy, która była znacznie niższa od tej, której się spodziewała po cenach rynkowych.

- Wychodzi na to, że dostałam 3,55 zł za metr ziemi - mówi kobieta.

Gmina wraz z powiatem jest stroną postępowania, gdyż droga będzie biegła aż do drogi powiatowej w kierunku Orłowicz.

- Planowany jest ciąg pieszo-rowerowy i asfalt przebiegający przez okoliczne wsie. Wniosek został zgłoszony do schetynówek, ale został odrzucony ze względu na zbyt wysoką dochodowość w gminie, co oznacza, że gmina jest zbyt zamożna. Dlatego też wykonaliśmy dokumentację projektową na 3 km drogi o łącznej kwocie 6 mln złotych - wyjaśnia zastępca burmistrza Antoni Stefanowicz.

Wycenę działki pani Elżbiety w przypadku tego typu inwestycji wykonał rzeczoznawca, który wygrał konkurs w drodze przetargu.

- Wycena jest wykonywana na podstawie aktów notarialnych podobnych działek w okolicy - wyjaśnia zastępca burmistrza.

Udało nam się skontaktować z rzeczoznawcą, który wyceniał tereny pod budowę nowej drogi.

- Tak naprawdę nie powinienem wypowiadać się do prasy, gdyż jest to ścisła procedura i każdy ma prawo odwołania od wyceny, którą sporządziłem w drodze administracyjnej, a nawet zwrócić się do sądu. Ja jestem biegłym powołanym w tej sprawie. Dodam, że działam w branży prawie 20 lat i przy takiej samej ulicy działki mogą mieć zupełnie inną cenę. W zależności do czego będą wykorzystywane. Jeśli to zabudowa wielorodzinna i inwestor będzie miał znaczące zyski, cena za ziemię wzrasta. A wycena w przypadku działki pod drogę jest wykonywana na podstawie operatu szacunkowego, tutaj działa specustawa o budownictwie i inne rozporządzenia, które regulują taką wycenę. Do tego proszę pamiętać, że jest to ziemia za miastem, rolna - wyjaśnia Krzysztof Gabrel, rzeczoznawca, który wyceniał działki przeznaczone pod budowę dróg na terenie powiatu sokólskiego.

Rzeczoznawca dodaje także, że prawo reguluje sposób przepływu środków między gminą, która wypłaca odszkodowanie, a organem powołującym rzeczoznawcę.

- Gmina nie jest tutaj płatnikiem dla rzeczoznawcy, wydającego wycenę ziemi. Jest to organ niezależny od płatnika odszkodowania. Dodam, że na rzecz gminy Sokółka nigdy nie świadczyłem żadnych usług. A jeśli ta kobieta czuje się pokrzywdzona, to ma prawo odwołać się do wojewody. Jednak cena ziemi za hektar wychodzi w tym przypadku 35 tys. zł, więc za działkę rolną cena 3,55 za metr jest uzasadniona - wyjaśnia rzeczoznawca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto