Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Broniewskiego. Były obietnice, a placu zabaw jak nie było, tak nie ma

mj
Robert Górka winą za to, że na terenie wspólnoty nie powstanie nowy plac zabaw obarcza burmistrz Kulikowską
Robert Górka winą za to, że na terenie wspólnoty nie powstanie nowy plac zabaw obarcza burmistrz Kulikowską M.Jurkowski
Na osiedlu przy ulicy Broniewskiego miały powstać dwa place zabaw. Jeden na terenie należącym do wspólnoty mieszkaniowej, drugi zaś na terenie należącym do gminy. Wygląda na to, że w najbliższym czasie nie powstanie żaden z nich

Moim głównym zarzutem wobec gminy jest to, że nie odnieśli się do tego, że ta inwestycja jest zasadna, że przychodzą tutaj mieszkańcy z bloków komunalnych - mówi Robert Górka, zarządca wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Broniewskiego 5a.

Ma pretensje do burmistrz Ewy Kulikowskiej o to, że pomimo podjęcia uchwały Rady Miejskiej i zabezpieczenia na ten cel 50 tys. zł, na terenie wspólnoty nie zostanie wybudowany nowy plac zabaw, z którego korzystaliby tak jak dotychczas ze starego, wszyscy okoliczni mieszkańcy.

A wszystko przez stwierdzenie przez Regionalną Izbę Obrachunkową nieważności uchwały RM w tym punkcie. Głównym powodem takiej decyzji był fakt, że nie została podpisana umowa użyczenia dająca gminie podstawę do budowania na nieswoim terenie placu zabaw.

Odpowiedzialnością za brak stworzenia takiego dokumentu zarządca obarcza burmistrz. Z kolei druga strona uważa, że to właśnie Wspólnota powinna przygotować ten dokument. Dała temu wyraz na spotkaniu z mieszkańcami wspólnoty.

- Na zebraniu padł zarzut, że złe dokumenty dostarczyłem, pomimo że dostałem z urzędu wzór, jak on powinien wyglądać oraz że umowę użyczenia powinienem sam przygotować. Tylko, że jeżeli inwestorem jest gmina, są wnioski Rady Miejskiej i jest uchwała, to pani burmistrz jest zobowiązana do przygotowania takiej umowy - uważa Górka.

Zarzuca też urzędowi złą wolę. Jego zdaniem dokumenty do RIO zostały sporządzone w taki sposób, by Izba od razu odrzuciła uchwałę ze względów formalnych. Jak twierdzi, ma informacje, że pracownik urzędu konsultował się z urzędami w Wasilkowie i Supraślu co zrobić, by uchwałę RM unieważnić.

- Na spotkanie z mieszkańcami przyszło pięć osób: burmistrz, dwóch zastępców i prawniczka. Chcieli mnie przekrzyczeć i zagadać, dlatego nie poszedłem na to spotkanie. Powiedziałem pani burmistrz telefonicznie, że nie chcę słuchać kłamstw - mówi Robert Górka.

Burmistrz Ewa Kulikowska nie chciała wypowiadać się na ten temat. Odesłała nas do wiceburmistrza Antoniego Stefanowicza, który zajmował się tą sprawą i zna ją dokładnie.

- Zadanie publiczne może być realizowane na gruncie nie będącym własnością gminy, jeżeli gmina na tym terenie nie posiada własnego gruntu. Wtedy jest stan takiej wyższej konieczności - wyjaśnia Antoni Stefanowicz.

I tłumaczy, że na ulicy Broniewskiego gmina posiada własną działkę, gdzie na wniosek rady osiedla wprowadziła do budżetu budowę placu zabaw. Radni jednak wycofali pieniądze z obu placów i zostały one ponownie rozdysponowane. - Budowa placu zabaw na nieswoim terenie mogłaby zostać uznana przez RIO za niegospodarność, a tego chcemy uniknąć - kończy urzędnik.

Uwaga! Pomylenie tych grzybów grozi śmiercią!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto