Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po trzech latach naszej walki z urzędami, doprowadziliśmy do ekshumacji grobów pod Korycinem (zdjęcia)

Ewa Bochenko
W Olszynce były dwa groby.
W Olszynce były dwa groby. eb
Dziś, 23 maja, rozpoczęła się ekshumacja grobów radzieckich żołnierzy, których szczątki spoczywały w Olszynce od 1944 roku. W ogródku, przed domem, na prywatnej posesji. Jutro trafią tam, gdzie ich miejsce. Na cmentarz Żołnierzy Armii Czerwonej w Sokółce

- Tu jest ciało- powiedział jeden z archeologów pracujących dziś od rana w Olszynce, wsi pod Korycinem, wbijając w ziemię metalowy szpikulec. W tym miejscu od 1944 roku spoczywają szczątki dwóch żołnierzy radzieckich, którzy zginęli na froncie. Właściwie przez przypadek. Sowieci, których oddziały były porozrzucane po powiecie sokólskim, pomylili współrzędne. I zamiast ostrzeliwać Niemców, ci, stacjonujący w Trzciance pod Janowem, strzelali do swoich, będących w okolicach Brzozowej (powiat moniecki). W ten sposób zginęło tysiące żołnierzy. W tym dwóch młodych chłopców. Kulikow i Mostałow. Ich nazwiska pamięta pani Pelagia, dziś 93-latka, babcia właściciela posesji, na której ich pochowano.

Ona zresztą była naocznym świadkiem tej tragedii. Sowieckich żołnierzy grzebał jej brat. Tą historię opowiedziała nam trzy lata temu. I od tamtej pory, walcząc z tzw. biurokracją, zabiegaliśmy o ekshumacje szczątków. Wcześniej, w latach 90-tych próbowała robić to gmina. Ale jak opowiadała pani Pelagia, urzędnicy zajmujący się przenoszeniem szczątków, przyjechali, przekopali ziemię na około pół metra. Nic nie znaleźli i pojechali nie chcąc słuchać głosu świadka, który upierał się, że groby są, tyle, że głębiej.

Klikając tu przeczytasz o tym więcej: po trzech latach walki zapadła decyzja o ekshumacji

Dziś, gdy na miejscu pojawiła się ekipa archeologów, okazało się, że mogiłki znajdują się nieco dalej niż stały krzyże. Na szczęście ci eksperci uwierzyli w historię pani Pelagii i szukali śladów grobów dotąd, aż je znaleźli.

W grobach poza szczątkami żołnierzy, nie znaleziono wiele. Sprzączkę od paska, co świadczy o tym, ze na pewno byli pochowani w mundurach. Znaleziono też kilka guzików i tzw. zestaw medyczny w saszetce. Urządzenie do czyszczenia broni, kawałek łańcuszka i monetę. Wszystkie te rzeczy trafiły do trumien. Pozostałości materiałów nie było. Przez tyle lat ich ubrania uległy rozkładowi. Butów najprawdopodobniej nie mieli. Wtedy wojsko było biedne, więc poległym kolegom mogli je zabrać inni żołnierze. Zdaniem badaczy, pierwszy żołnierz zginął od urazu głowy, miał też pękniętą miednicę. Drugi najprawdopodobniej wykrwawił się od urazu lewej ręki. Kość była całkowicie roztrzaskana.

Szczątki pierwszego z żołnierzy, były ułożone na jego lewym boku, miał skrzyżowane ręce. Drugi leżał na plecach. Ich szczątki najpierw ostrożnie przenoszono na specjalny pergamin, a potem do przygotowanych trumien. Trafią na cmentarz w Sokółce. Jutro, 24 maja o godz, 17. zostanie tam odprawiona msza żałobna. Krzyże, które upamiętniały to miejsce, zostały zakopane w grobach. Po to by przyszłe pokolenia nie miały wątpliwości, że grobów już tam nie ma.

- Cieszymy się, że wreszcie te mogiły zostaną przeniesione tam, gdzie ich miejsce- skwitował właściciel posesji.

Augustów. Pochówek ekshumowanych szczątków żołnierzy armii carskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Po trzech latach naszej walki z urzędami, doprowadziliśmy do ekshumacji grobów pod Korycinem (zdjęcia) - Gazeta Współczesna

Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto