Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Są kłopoty z wywozem śmieci z gm. Sokółka. Pomóc może tylko marszałek.

Ewelina Kardel
Podwyżek cen za wywóz  śmieci na razie nie będzie, ale z opóźnieniami  w  ich odbiorze musimy się  liczyć
Podwyżek cen za wywóz śmieci na razie nie będzie, ale z opóźnieniami w ich odbiorze musimy się liczyć Ewelina Kardel
10 maja sokólskie MPO otrzymało informację, że odpady z gminy Sokółka oraz ościennych gmin nie będą odbierane. Aby dowiedzieć się w jaki sposób problem zostanie rozwiązany i jakie działanie są możliwe do podjęcia, przeprowadziliśmy rozmowę z Wiesławem Puszko, prezesem MPO Sokółka.

Dlaczego śmieci z Sokółki nie mogą już być wywożone do Studzianek?

Przez ostatnie pożary wysypisko śmieci w Studziankach zostało zamknięte, a jak wszyscy wiemy nasze śmieci wywoziliśmy właśnie tam. Mieliśmy podpisaną umowę z białostocką spółką Lech i woziliśmy je albo do spalarni, albo do Hryniewicz. 10 maja dostaliśmy mailem informację , że z dniem 13 maja odpady z gminy Sokółka i dziewięciu ościennych gmin w tym m.in. Szudziałowa, Kuźnicy, Sidry, Krypna mają zakaz dostarczania odpadów na teren wysypiska w Studziankach. Z racji tego, że maila dostaliśmy w piątek po południu, a w poniedziałek już mieliśmy zakaz, tylko w sobotę udało nam się wywieźć wszystkie pełne śmieciarki. Nie mieliśmy w ogóle czasu na reakcję, dostaliśmy dwie doby, które na dodatek były weekendem. W piśmie od spółki Lech dostaliśmy informację, że zostajemy przekierowani do Hajnówki .

Czy podpisując poprzednią umowę spółka nie mogła zabezpieczyć się i przyjąć alternatywne wysypisko w takim przypadku, gdy oba wcześniej wskazane wysypiska zostają zamknięte, czyli Hryniewicze oraz Studzianki?

My nie mamy takiej możliwości, gdyż to gmina nam wskazuje, jaka spółka będzie odbierała od nas odpady. Teraz przetarg wygrała spółka Lech i oni mają spalarnię lub ewentualnie zawsze kierowali nas do Hryniewicz. Spółka ta to przedsiębiorstwo Usługowo Handlowo Produkcyjne „LECH”, które w imieniu Miasta Białystok zarządza kompleksowym systemem gospodarki odpadami komunalnymi. Oni zarządzają Zakładem Utylizacji Odpadów Komunalnych w Hryniewiczach, który jest jednym z głównych elementów kompleksowego systemu gospodarki odpadami w Białymstoku. Na terenie zakładu znajduje się kompostownia, Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów, pola składowe, linia do rozbiórki elektroodpadów oraz sortownia odpadów.

Czy w takim przypadku nasze śmieci będą wywożone do Hajnówki?

My z Hajnówką nie mamy żadnej umowy podpisanej, choć spółka Lech wskazała nam tą instalację, ale oni nie mogą przyjąć naszych całomiesięcznych śmieci, ponieważ jest to prawie 600 ton. To przewyższa ich moce przerobowe i każde wysypisko w ciągu danego okresu zgodnie z przepisami nie może przyjąć większej ilości śmieci, niż jest to określone. Dokładając nasze odpady , wysypisko przekracza te normy znacznie.

Jakie działania podjęła spółka, by rozwiązać ten problem?

Zostaliśmy z tym sami z dnia na dzień, chociaż gdybyśmy byli poinformowani tydzień, dwa tygodnie wcześniej rozwiązanie tego problemu bym znalazł. Złożyliśmy pisma, że taki problem zaistniał zarówno do marszałka województwa podlaskiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku oraz powiadomiliśmy gminę. Dzwoniłem do Hajnówki i oni oczywiście powiedzieli, że nie chcą nas przyjmować, ale są zmuszeni. Trzeba pamiętać, że w Wojewódzkim Planie Zagospodarowania Przestrzennego my mamy dokładnie wskazane wysypiska, z jakich możemy korzystać, nie możemy ot tak sobie wywieźć śmieci na przykład do Grajewa. To Hajnówka w przypadku zamknięcia okolicznych wysypisk jest wskazana jako instalacja zastępcza.

Przeczytaj też: Pożar wysypiska

Czy w związku z tym, że Hajnówka czasowo przyjmuje nasze odpady, a odległość wywozu jest dużo większa niż do Studzianek mieszkańcy mogą obawiać się opóźnień w odbiorze śmieci?

Obecnie jeden kurs śmieciarką zajmuje nam około 5 godzin. Dodatkowo jedno auto zmieści jednorazowo 10 ton odpadów. Od tygodnia tak sobie radzimy. Wystosowaliśmy pismo do Hajnówki, do kiedy mamy możiwość wywożenia śmieci, ale na razie nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

Jakie MPO ma narzędzia, aby rozwiązać ten problem?

My jako firma nie mamy żadnej możliwości innego manewru, jak tylko wywozić śmieci do tych wysypisk wskazanych w wojewódzkim planie zagospodarowania przestrzennego. Podjąłem rozmowy z BIOM-em w Dąbrowie Białostockiej, ale oni nie mogą przyjąć naszych odpadów, bo to marszałek musiałby wskazać, że możemy w przypadku zamknięcia Hryniewicz i Studzianek wozić właśnie do nich. Mamy teraz związane ręce, czekamy aż wyższe instytucje wskażą nam instalacje do wywozu odpadów z gminy Sokółka. Nie możemy samodzielnie znaleźć innego wysypiska.

W związku z tą sytuacją spółce zwiększają się koszty wywozu odpadów. Czy mieszkańcy odczują to finansowo?

W skali miesiąca nasze koszty wzrosły około 30 tys. złotych. Koszt samego paliwa wzrośnie o około 17 tys. złotych. Dodatkowo wywóz w Hajnówce jest droższy o 22 złote, czyli w skali całego miesiąca licząc około 500 do 600 ton odpadów miesięcznych z gminy Sokółka to jest około 10 tys. złotych więcej. I robi się problem. Natomiast chcę podkreślić, że dla mieszkańców stawka się nie zmieni, ponieważ my mamy podpisaną umowę na wywóz z gminą Sokółka, wygraliśmy przetarg i my jako wykonawcy musimy ewentualnie liczyć się z tego typu problemami i te koszty poniesiemy sami. Umowa z gminą jest zawarta do końca czerwca 2020 roku, co będzie po tym okresie okaże się, a wszystko zależy od tego, gdzie będziemy przypisani do wywozu śmieci na stałe. A tym decyduje już marszałek województwa podlaskiego.

Czy mieszkańcy gminy Sokółka muszą liczyć się w takim razie z opóźnieniami wywozu śmieci?
Ceny nie wzrosną, ale tak, trzeba liczyć się z tym, że możemy mieć lekkie opóźnienia w odbiorach. Tak jak wspominałem, jeden wyjazd do Hajnówki zajmuje nam około 5 godzin. Mamy harmonogramy do końca roku. W tym tygodniu pracowaliśmy także w sobotę i zdążyliśmy wywieźć wszystko, co było zaplanowane. Natomiast proszę mieszkańców i apeluję o cierpliwość, ponieważ pół dnia musimy spędzić w drodze na wysypisko i te dni zaczną się nawarstwiać. W tym tygodniu udało się nam wywieźć wszystko zgodnie z planem, bo mieliśmy dwa okienka na wywóz ekologii w mieście, więc wykorzystaliśmy to na wywóz zwykłych nieczystości, aby nie było opóźnień. Jednak w kolejnych tygodniach mogą one nastąpić, bo widzimy, że te dni zaplanowane nie będą się

zazębiały.

Czy, jeśli trzeba liczyć się z opóźnieniami w wywozie, spółka określiła sobie priorytety wywozów?

Na pewno będziemy kłaść nacisk na zabudowę wielorodzinną, spółdzielnie oraz zasoby komunalne. W zabudowie pozostałej jeśli wystąpi jakiś poślizg, tutaj mam na myśli pół dnia do doby, to w tym trudnym dla nas czasie prosimy o wyrozumiałość. Mamy plany, aby dokupić kolejną śmieciarkę, ale to wszystko zależy teraz od kosztów czy będzie nas na to stać.

Jak mieszkańcy mogą pomóc, by wywóz był sprawniejszy?

Zawsze prosimy, aby w workach żółtych, które dostarczamy były tylko i wyłącznie te materiały, które są na nich napisane. Teraz jeśli są inne materiały wrzucone, bo na przykład butelkę PET wywozimy do Białegostoku to oni mają do mnie pretensje, zostajemy cofnięci, zwraca się nam uwagę, a to powoduje kolejne przestoje, tracimy cenny czas. A w okresie zimowym prosimy o nie wrzucanie gorącego popiołu do koszy. Już dwukrotnie zapaliła się nam śmieciarka. Jest to bardzo niebezpieczne. U nas nie ma ograniczenia liczby koszy na posesji, więc można mieć kilka i zadbać o prawidłową segregację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto