Postawcie się szanowni radni na miejscu mieszkańców, którzy od co najmniej dwóch lat przychodzą i proszą was o drogę. Na sesji dowiadują się, że będzie to zrobione. A później okazuje się, że ważniejszy jest sięgacz w pole. Oświetlony, uzbrojony, ale dla kogo? Dla krów, dla owiec, dla żab? Wyobraźcie sobie taką sytuację, że będzie zakończona cała inwestycja. Będzie zbudowany sięgacz na długości 75 metrów. A mieszkańcy, którzy chodzą w błocie w kaloszach widzą ten wspaniały sięgacz – mówi Piotr Kułakowski, przedstawiciel mieszkańców ulicy Skarżyńskiego, Żwirki i Wigury oraz Dywizjonu 303 w Sokółce.
Chodzi o sięgacz, który ma zostać wybudowany w I etapie budowy ulicy Skarżyńskiego. A jest to 75 metrowy odcinek drogi, prowadzącej w... szczere pola. Przynajmniej na razie. Wcześniej żaden z mieszkańców nie zwrócił na niego uwagi. Stał się dla nich ważny dopiero wtedy, gdy okazało się, że na równoległej do niego, a zamieszkałej ulicy Skarżyńskiego ma zostać ułożone tylko 30 metrów drogi. Skorzystać z niej będą mogły tylko trzy domy. Mieszkańcy nie kryją zdziwienia i oburzenia. Taka droga donikąd jest dla nich istnym kuriozum.
Postulowali, by zmienić zakres robót i zamiast budować – ich zdaniem – bezsensowny sięgacz, zrobić chociaż kilkadziesiąt metrów dodatkowej nawierzchni na ul. Skarżyńskiego.
Zastępca burmistrza Antoni Stefanowicz tłumaczył mieszkańcom, że sięgacz jest potrzebny do prawidłowego odprowadzania wód opadowych w tamtym rejonie. Dodał, że można go skrócić z 75 do ok. 30 metrów.
– Około 30-35 metrów od skrzyżowania i tak trzeba wyprowadzić. Ten sięgacz jest pomyślany, jako miejsce, gdzie wody opadowe, płynące ze skarpy wytracą namuł i żwir. I nie będzie wpadał on w kanalizację deszczową – powiedział Antoni Stefanowicz.
I to właśnie ochrona planowanej kanalizacji deszczowej przed zamulaniem jest głównym powodem budowy sięgacza. Zarówno Stefanowicz jak i burmistrz Ewa Kulikowska powoływali się przy tym na opinię projektanta. Mieszkańcy byli innego zdania.
– Żadna woda nie będzie zaciekała do deszczówki, żadne nieczystości nie będą jej zapychały – oponował Piotr Kułakowski.
Niektórzy radni też zbytnio nie widzieli sensu budowy sięgacza.
– Nie do końca rozumiem celowość tego odcinka. To jest tak naprawdę najdroższe odwodnienie jakie może być. 70 metrów drogi w szczere pole – podnosił radny Tomasz Tolko.
Z kolei radny Antoni Cydzik, który ma działkę w okolicach sięgacza, prosił by mu tej drogi nie budować, bo jemu nie jest ona do niczego potrzebna. Po jej wybudowaniu jego zdaniem ruszyłaby budowa wieloklatkowych bloków mieszkalnych. Miał w zamian za to propozycję dla osób, które uważały, że lepiej się znają od inżynierów budownictwa, a być może to one mają rację.
– Tu na tej sali jest pewna grupa osób, która podpisze oświadczenie, że pokryje koszty wszystkich zatkanych studzienek jakie tylko będą. Będą czyścić i pilnować – proponował.
Ostatecznie po zasięgnięciu opinii radcy prawnego okazało się, że jakiekolwiek aneksowanie umowy, która niebawem ma zostać zawarta jest niemożliwa. Zarówno zmiana długości odcinków, jak i całkowita rezygnacja z sięgacza wymagałaby anulowania przetargu, który już się odbył. Rozpisanie nowego stwarza ryzyko, że w tym roku nie dojdzie do realizacji inwestycji. A na to mieszkańcy nie mogli przystać. Inwestycja ruszy wg pierwotnie założonych planów.
– Na pewno nie jesteśmy zainteresowani, aby doprowadzić do unieważnienia przetargu – mówił Piotr Kułakowski.
Pojawiła się też w dyskusji kwota ok. 290 tys. zł, która pozostała miastu z jednego z rozstrzygniętych już przetargów. Burmistrz Ewa Kulikowska zaproponowała, by przeznaczyć ją na budowę części ulicy Skarżyńskiego lub odcinka kilkudziesięciu metrów od ul. Grodzieńskiej do ul. Broniewskiego. Wtedy powstałby cały ciąg komunikacyjny. O kształcie robót mieliby zdecydować sami mieszkańcy. Nie wykluczyła przy tym kolejnych pieniędzy na ten cel, w zależności od sytuacji związanej z rozstrzygnięciami miejskich przetargów.
Zobacz też Wybrano Miss Ziemi Łomżyńskiej 2018. Zobacz uroczystą galę (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?