To było tylko zagranie pod publiczkę, obliczone na kolejne wybory - tak o decyzji wójta Andrzeja Humiennego dotyczącej spalarni mówią mieszkańcy Nowego Dworu.
Pojawili się dziś na sesji rady gminy. Przyszli z transparentami, aby zaprezentować swój sprzeciw i niezadowolenie z nieskutecznego działania wójta. Chodzi o jego decyzję sprzed kilku tygodni dotyczącą budowy w tej malutkiej miejscowości spalarni śmieci.
Temat wzbudzał wśród ludzi ogromne emocje, były wielokrotne spotkania w tej sprawie. Ostatecznie, wójt ugiął się pod presją opinii mieszkańców i inwestorowi, który chciał urządzić tu spalarnię, dał czerwone światło. Zrobił to mimo pozytywnych opinii środowiskowych.
Niestety, niedługo trwała radość ludzi. Szybko okazało się, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku uchyliło decyzję wójta. Tym samym spełniły się najczarniejsze przewidywania ludzi, że decyzja nie poparta żadnym konkretnym uzasadnieniem, nie będzie miała żadnej mocy. Mieszkańcy takie postępowanie wójta uważają za "prezent" z jego strony dla inwestora, białostockiego przedsiębiorcy Leszka Mentla.
- Wójt chyba specjalnie nie napracował się przy pisaniu tego uzasadnienia tylko po to, żeby SKO mogło to szybko uwalić. Jak znam życie, to teraz wyda decyzję przychylną dla inwestora i będzie podpierał się tym, że w sprawie są wydane pozytywne opinie środowiskowe i sanepidu. A nam dalej będzie mydlił oczy, że chciał dobrze, tylko mu nie wyszło - mówi.
Wójt Andrzej Humienny próbuje tonować emocje. I mówi, że skoro cała procedura rusza od początku, znów będzie musiał podjąć decyzję. Czy podtrzyma tę niekorzystną dla inwestora, która właśnie została uchylona, nie wiadomo. Włodarz nie chce jednoznacznie wypowiadać się w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?