- Oryginalnych buńczuków na świecie już praktycznie nie ma. Można więc powiedziec, że po wielu dziesięcioleciach "wędrowki" Buńczuk ponownie trafił na swoje miejsce, do tatarskiego domu. Z tego miejsca chcemy z całego serca podziękować Ani i Leszkowi za ten piękny i jakże ważny dla nas dar. Aniu i Leszku - po prostu brak nam słów... jesteśmy szczęśliwi i wzruszeni - informują na swoim profilu na FB Dżenneta i Mirosław Bogdanowiczowie.
Buńczuk trafił do nich na początku kwietnia. Podarowali im go wieloletni przyjaciele Anna i Lech Pileccy z Białegostoku. Lech Pilecki to znany w środowisku społecznik, podróżnik i przedsiębiorca.
- Podczas naszych wędrówek po salonach z antykami w Brukseli i Paryżu, „zdobyliśmy” stary, zabytkowy tatarski buńczuk i długo nie namyślając się, bezinteresownie przekazaliśmy go w ręce naszych Przyjaciół: Dżennety i Mirka Bogdanowiczów, właścicieli „Tatarskiej Jurty” z Kruszynian. Niech ten tatarski buńczuk będzie w ich pracowitej rodzinie, dotkniętej przed dwoma laty klęską pożaru, symbolem zwycięstwa nad okrutnym losem i niech dodaje im sił, aby „Tatarska Jurta”, jak najszybciej otworzyła swoje podwoje dla smakoszy pierekaczewnika, tatarskich kołdunów, pierogów, katłamy i mnóstwa innych tatarskich smakołyków - komentuje swój podarunek Lech Pilecki.
Jak podają encyklopedyczne zapisy buńczuk, to znak rozpoznawczy i symbol władzy w azjatyckich wojskach między innymi i w oddziałach oddziałów tatarskich, także i tych począwszy od bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku wiernych Rzeczpospolitej. Utrata buńczuka w bitwie, niesionego jako sztandar na czele walczącego oddziału, oznaczało w zasadzie dość haniebną porażkę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?