Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura o syreny w rocznicę 10 kwietnia w Sokółce. Zaczęło się od traumy uchodźców, skończyło na... sierpie i młocie na sowieckim cmentarzu

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
gov.pl
Wielkie kontrowersje wzbudza decyzja burmistrz Sokółki Ewy Kulikowskiej, która zdecydowała, że wbrew zarządzeniu MSWiA, w dniu 10 kwietnia o godz. 8.41. nie uruchomi syren. Jej decyzja podyktowana troską o uchodźców, którzy znajdują się w Sokółce, spotkała się ze zrozumieniem części mieszkańców, ale znalazło się też spore grono tych, którzy nie rozumieją jej decyzji.

- Jak co roku upamiętnimy rocznicę śmierci naszych rodaków w Smoleńsku bez hałasu, bez syren, w ciszy, w zadumie. Pomodlimy się i złożymy kwiaty w Państwa imieniu. Według mnie taka postawa powinna być właściwa, a nie włączanie syren, kiedy na naszej polskiej i sokólskiej ziemi przyjęliśmy uchodźcców z Ukrainy. Dla nich taki sygnał to dodatkowy horror i brak zrozumienia. Na ostatnim spotkaniu z matkami I dziećmi z Ukrainy, matki opowiadały, że ich dzieci miały ogromne lęki jak słyszały syreny podczas bombarowań. Pytały np. "mamo, czy tatuś wróci? czy przeżyjemy?" Miejskie syreny alarmowe w Sokółce będą milczeć. Chyba, że ktoś włączy swoje syreny co w tej chwili uważam za wielce niestosowne. Przyjęliśmy tych co uciekają od wojny pod swój dach i powinniśmy zapewnić im spokój - tak brzmi stanowisko burmistrz Sokółki Ewy Kulikowskiej, które w sobotę 9 kwietnia opublikowała na facebooku.

Chodzi o decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zgodnie z nią, 10 kwietnia o godz. 8.41 w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej we wszystkich województwach zostaną uruchomione syreny alarmowe. Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności.

Z informacji ministerstwa wynika, że do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie alert RCB z informacją o uruchomieniu syren w hołdzie ofiarom katastrofy. SMS zostanie wysłany w języku ukraińskim.

Wyjące syreny alarmowe, którymi na zostać uczczona pamięć, wzbudza liczne głosy krytyki. Wielu włodarzy polskich miast zdecydowało, że nie uruchomi alarmów. Tak ma być m.in. w Katowicach, Lublinie, Gnieźnie, Olsztynie czy Sosnowcu.

Podobną decyzję podjęła burmistrz Sokółki. Okazało się jednak, że mimo sporej liczby pozytywnych komentarzy pod postem z taką informacją, nie zabrakło głosów krytycznych.

Popierający burmistrz pisali m.in. tak:

"To jest właśnie obywatelska, patriotyczna i religijna postawa. Za zmarłych trzeba modlić się i fakt ten przeżywać w zadumie, a nie przy dźwieku syren.",

"Moim zdaniem syreny nie są do przypominania lecz do ostrzegania . Dlatego jestem za tym co nasza gmina robi",

"Obecna sytuacja nie jest codzienna i rzeczywiście mamy na swoim terenie osoby,dla których te "syreny" kojarzą się z atakiem,z bombardowaniem,są sygnałem alarmowym... szczególnie dzieci mogą odczuwać wówczas strach, lęk,bo nie wiedzą jak u nas jest odbierany ten dźwięk. Chyba nic takiego się nie stanie,jeśli tym razem uczcimy ten dzień i tę rocznicę w ciszy i skupieniu. Popieram".

W stronę Ewy Kulikowskiej poleciały jednak także mniej przyjemne opinie. Jeden z komentująch stwierdził wprost, że nie ma co dziwić się burmistrz, skoro jako włodarz nie jest w stanie usunąć z cmentarza Armii Czerwonej symbolu sierpa i młota:

- No cóż, skoro w Sokółce nie potrafi się usunąć symbolu sowieckiego faszyzmu czyli sierpa i młota z pomnika to widać wyraźnie, że więcej do powiedzenia u nas mają potomkowie SB,UB i PZPR. Sokółka była silnym ośrodkiem ubeckim i nadal jest czerwona, skoro nie tyka się symboli totalitaryzmu. Jest 12 rocznica tragedii smoleńskiej zginęli wielcy i zasłużeni dla Polski ludzie z różnych opcji politycznych, poniżanie i deprecjonowanie zasług zmarłych to dowód chamstwa i prostactwa rodem z sowieckiej Rosji. Wykorzystywanie do tego Ukraińców wątpliwe moralnie tym bardziej, że od kryzysu na granicy białoruskiej osoby mieszkające przy trasie na granicę non stop są stresowani wyciem syren. Mieszkam to wiem i to rozumiem, siła wyższa tak trzeba. Było do przewidzenia, że część antypisowska tak zareaguje i to pokazuje jak bardzo żyjemy nienawiścią, która jest powoli naszym drugim ja - napisał jeden z mieszkańców.

- Sierp i młot o którym mówisz, to decyzja wojewody i naszego MSZ. Poszły pisma. Tam nie widzą? BO ja widzę i apeluję - ripostowała burmistrz.

Z kolei inny internauta zasugerował, żeby nie czekać na pisma, tylko działać samemu, np. zasadzając gęsto tuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto