Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Babiki. Dzieci tracą czas w autobusie, bo szkolna świetlica działa za krótko

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
pixabay.com
O zwiększenie liczby godzin świetlicowych apelują do wójta rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej w Babikach. Dojeżdżające dzieci nie mają bowiem teraz opieki podczas oczekiwania na autobus.

Wójt nie odpuszcza. Nie chce zatwierdzić aneksu do arkusza organizacyjnego. Tym samym pozbawia naszą szkołę pięciu godzin świetlicowych, przez co dzieci muszą przez godzinę kursować po gminie w autobusie. Ta całkowicie kuriozalna sytuacja, w której tkwimy, powoduje, że tracimy już nadzieję na jej sensowne rozwiązanie - skarży się Ewelina Dobrenko, przewodnicząca Rady Rodziców przy Szkole Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Babikach.

Kursy są trzy, ale nie każdy zabierze ucznia

Przewodnicząca wraz z innymi rodzicami apeluje do wójta gminy Szudziałowo o zmianę w arkuszu organizacyjnym szkoły. Obecnie obowiązujący nie zapewnia odpowiedniej opieki w czasie pomiędzy zakończeniem lekcji a odjazdem autobusu, dowożącego dzieci z całej gminy. Przewidzianych jest w nim tylko 15 godzin zajęć w świetlicy tygodniowo.

- Niezrozumiałe jest dla nas tłumaczenie wójta, że dodatkowe godziny świetlicowe są niepotrzebne, bo dzieci mają do dyspozycji trzy kursy autobusów. Na biletach przekazanych dzieciom przez gminę są bowiem wskazane konkretne kursy do przejazdu. Uczniowie nie mają więc możliwości korzystania z autobusu w sposób dowolny i traktowania go niejako jako zamiennika świetlicy. Co więcej, zdarzały się już sytuacje odmowy wpuszczenia dziecka do autobusu, gdy bilet nie obejmował danego kursu - tłumaczy Ewelina Dobrenko.

Z argumentami rady rodziców nie zgadza się Tadeusz Tokarewicz, wójt Szudziałowa. A to on, jako przedstawiciel organu prowadzącego szkołę, ma wraz z dyrektorem placówki decydujący głos w sprawie arkuszu organizacyjnego.

- To sprawa między dyrektorem a organem prowadzącym, a szkoła ma tak funkcjonować, jak jest w arkuszu organizacyjnym - kwituje krótko Tadeusz Tokarewicz. - W Babikach jest wręcz nadmiar świetlicy. Piętnaście godzin tygodniowo jest rozłożonych tak, że świetlica funkcjonuje przez jedną godzinę z rana oraz dwie po południu - dodaje.

Wójt: Ta pani znów szuka dziury w całym

Wójt nie ukrywa niechęci do przewodniczącej rady rodziców. Ewelina Dobrenko wielokrotnie bowiem krytykowała go za to, że szkołę w Babikach chciał przekształcić w filię Szkoły Podstawowej w Szudziałowie. Placówkę udało się uratować tylko dzięki determinacji rodziców, nauczycieli oraz środowiska lokalnego.

- Pani Dobrenko chce rządzić szkołą, ale jak zaproponowaliśmy jej dyrektorowanie, to odmówiła, bo nie ma kwalifikacji. Cała ta akcja ze świetlicą to nic innego jak szukanie przez tę panią kolejny raz dziury w całym - komentuje wójt Tokarewicz.

Rodzice o problemie z liczbą godzin świetlicowych w szkole powiadomili już Kuratorium Oświaty w Białymstoku. I liczą na to, że ta instytucja pomoże im wpłynąć na zmianę decyzji wójta. Przypominają też, że - zgodnie z prawem - szkoła ma obowiązek zapewnienia zajęć świetlicowych tym uczniom, którzy pozostają w szkole dłużej np. ze względu na pracujących rodziców czy organizację dojazdu.

- Nie ma wątpliwości, że czas spędzony przez dziecko w autobusie jest czasem straconym z punktu widzenia jego rozwoju. Dodatkowo spędzanie przez dzieci, zwłaszcza w okresie zimowym, ponad godziny w autobusie w drodze powrotnej ze szkoły do domu, naraża je niepotrzebnie na ryzyko chorób i osłabienia organizmu oraz obniżenia ich sprawności fizycznej - podnoszą rodzice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto