Funkcjonariusz, będąc w niedzielę w swoim mieszkaniu, usłyszał od żony, że pali się w sąsiednim bloku. Policjant błyskawicznie pobiegł do tego budynku i przez okno sąsiedniego mieszkania wszedł na zadymiony balkon.
Jak się okazało, w mieszkaniu na szczęście nikogo nie było, a paliła się pozostawiona na balkonie drewniana szafka. Policjant natychmiast zagrożenie wyeliminował i o całym zajściu powiadomił dyżurnego Policji.
Jest to kolejny przykład, że policjantem jest się zawsze, nawet po służbie.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?