Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz nie będzie walczyć o pieniądze ze swojego obniżonego wynagrodzenia. Ewa Kulikowska wycofała pozew sądowy

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
archiwum
Burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska nie będzie walczyć przed sądem o przywrócenie poprzednich warunków wynagrodzenia oraz odszkodowanie za naruszenie zakazu dyskryminacji i nierówne traktowanie płacowe. Podczas środowej posesji poinformowała radnych, że wycofała swój pozew. Powodem takiej decyzji jest wywołany przez koronawirusa kryzys gospodarczy, który odbija się także na gminnym budżecie

- Składając swój pozew, o ile pamiętam, dzień przed upływem terminu, długo rozmyślałam czy w ogóle go składać. Miałam duże poparcie społeczne, wygrałam w pierwszej turze, mieszkańcy mimo obcięcia mi o prawie 40% pensji, wybrali mnie już w pierwszej turze na burmistrza. Tym samym przyznali mi słuszność, a nie radnym, którzy obcięli mi pensję. Ale wówczas gmina miała dosyć dobrze prosperujący budżet, nie było kryzysu gospodarczego. Obecnie znajdujemy się w zupełnie innej sytuacji. Przy wcześniejszych warunkach spokojnie mogłabym ten pozew nadal utrzymać, ale nie teraz - tłumaczy swoją decyzję burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska.

Chodzi o roszczenia, z którymi poszła do sądu. 5 lutego tego roku złożyła pozew przeciwko gminie Sokółka. Chodzi o sprawę z 2017 roku. Wtedy radni obniżyli jej pensję z 11,5 tys. zł do 7,2 tys. zł brutto. Ewa Kulikowska w pozwie podnosiła m.in. to, że obniżenie jej wynagrodzenia wynikało z nieczystych pobudek części radnych, którzy uważali, że zmniejszą jej aktywność, odbiorą motywację do pracy, a w konsekwencji zniechęcą do ubiegania się o kolejną kadencję. Przekonywała, że obniżka jej pensji była przejawem jawnej dyskryminacji.

Ewa Kulikowska idzie po swoje. Przed sądem będzie walczyć o pieniądze

Podczas środowej sesji, radni mieli rozpatrywać tę sprawę. Jednak punkt ostatecznie został zdjęty. Bo, jak się okazało, rada nie ma już czym się zajmować. Burmistrz wycofała swój pozew. Ale nie ma wątpliwości, że gdyby doszło do procesu, to by wygrała. Podpiera się opinią prawną, którą uzyskała z jednej z najbardziej znanych podlaskich kancelarii, za którą - co podkreśla - zapłaciła z własnej kieszeni.

Co więcej, powołuje się też na orzeczenie Sądu Najwyższego, który pod koniec 2019 roku wydał orzeczenie dla prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, który też walczył o pieniądze z niższej pensji.

- Sąd Najwyższy wyraża pogląd, że na gruncie zasady równego traktowania pracowników tego samego pracodawcy urzędu miasta, rada miasta nie może obniżyć prezydentowi miasta wynagrodzenia za pracę poniżej wysokości wynagrodzenia żadnego z podległych mu urzędników. Dlatego, że zwierzchnik służbowy nie może być niżej wynagradzany od jego podwładnych według zasady godziwego wynagrodzenia za pracę. Nie należy spodziewać się, aby przed sądem powszechnym zapadł wyrok nie respektujący wskazań Sądu Najwyższego - przytacza fragmenty orzeczenia w sprawie prezydenta Białegostoku.

To było radosne ślubowanie. Ewa Kulikowska zaczyna kadencję z większością w radzie

Swoją decyzję o rezygnacji z walki o pieniądze, Ewa Kulikowska tłumaczy troską o publiczne finanse. Podkreśla, że nie ma sumienia, jako dobry gospodarz, dalej w tej sprawie trwać.

- Wolałabym te pieniądze, ponad 140 tys. zł plus ewentualne dodatkowe koszty gminy czyli kolejne 30-40 tys. zł, przeznaczyć na wypłaty dobrym pracownikom, na poszukanie dobrych pracowników, na zabezpieczenie pieniędzy jednostkom, ewentualnie nauczycielom. Chciałabym, żeby te pieniądze zostały w gminie. W dobie kryzysu, kiedy borykamy się z problemami finansowymi, czy dać 10 tys. zł na klatkę schodową do Sokólskiego Ośrodka Kultury, żeby dzieci, które tam przychodzą na zajęcia, nie połamały nóg, nie mam sumienia iść do sądu. Chyba bym sobie tego nie wybaczyła - zapewnia Ewa Kulikowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto