Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fusy z kawy zamiast piasku i soli? W Sokółce może tak być już za rok

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie już podjął decyzję o posypywaniu alejek fusami z kawy
Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie już podjął decyzję o posypywaniu alejek fusami z kawy Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie/fb ·
Burmistrz Ewa Kulikowska chce pójść śladem Lwowa i niektórych polskich miast, które zaśnieżone chodniki zaczęły posypywać fusami z kawy. Za takim rozwiązaniem przemawiają względy ekologiczne i finansowe. Niestety, nie da się tego zrobić od razu, bo zgodnie z prawem, czyste fusy są odpadem i żeby posypywać nimi chodniki trzeba zrobić z nich jakiś produkt.

Fusy to odpad, a to oznacza, że nie możemy ich, ot tak sobie wysypywać. Żeby móc ich używać do posypywania, trzeba mieć pozwolenia. A żeby takie uzyskać, trzeba fusy przetworzyć, z czymś wymieszać i zrobić nowy produkt – mówi Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.

Na swoim oficjalnym fanpejdżu zamieściła post, w którym zasugerowała, aby zamiast piasku i soli, na zaśnieżone chodniki wysypywać fusy z kawy. Z entuzjazmem podeszła do informacji, że takie rozwiązanie stosowane już np. we Lwowie, czy Krakowie, jest nie tylko ekologiczne, ale też tańsze. W tej chwili na chodniki w Sokółce wysypywana jest dużo droższa mieszanka z piasku i soli.

Rozmawiała już nawet z właścicielami stacji benzynowych, którzy wstępnie zadeklarowali, że mogliby przekazywać gminie fusy z ekspresów do kawy. Zainteresowani takim rozwiązaniem są też sokólscy restauratorzy. Choć nie ukrywają, że w dobie pandemii nie mają aż tyle fusów.

– Świetne wykorzystanie fusów, ale żeby takowe były, potrzebujemy gości, którzy by je generowali. W czasie jedzenia na wynos kawa niestety nie rozchodzi się tak, jak gdy restauracja żyje pełnią życia. Może za rok – deklarują właściciele restauracji „Karczma pod Sokołem”.

Zwolennicy używania fusów do posypywania przekonują, że idą za tym same zalety. Kawa w przeciwieństwie do soli, nie szkodzi bowiem roślinom, nie niszczy kostki brukowej i butów. Nie podrażnia też psich łap.

Ale, jak podkreśla Mirosław Michalczuk, zastępca podlaskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, skutki używania fusów w dużej ilości, a tak jest w przypadku posypywania ulic, nie są znane. Choć na pewno jest to działanie proekologiczne.

– Fusy są odpadem, który do niczego się nie nadaje. I w tym sensie używanie ich do posypywania dróg jest lepsze niż np. soli czy piasku, które są normalnym produktem, bo w przypadku fusów mamy do czynienia z odzyskiem odpadów – tłumaczy Mirosław Michalczuk.

Dodaje jednak, że szczegółowe określenie wpływu fusów na środowisko wymaga badań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto