Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina znów dołożyła do powiatu. W sumie już ponad 11 mln zł (zdjęcia)

mj
Dofinansowanie dla powiatu znów było punktem zapalnym podczas sesji rady miejskiej. Radni po raz kolejny przekazali pieniądze. Rządząca większość zrobiła to mimo głosów sprzeciwu, które płynęły ze strony niektórych radnych oraz władz

Prawdą jest, że pani burmistrz nie zdobyła ani złotówki na drogi gminne. Ale prawdą jest też to, że pan starosta, który ma drogi powiatowe w mieście Sokółka, w tym mieście także nie zdobył ani złotówki. Mam pretensje do pana starosty, że w ciągu 4 lat ani jednego chodnika i ani jednej ulicy nie zrobił w mieście. Panie starosto, niech pan się nie obraża na prawdę i na fakty - mówił radny Antoni Cydzik.

Tak brzmiał jego głos w dyskusji dotyczącej przekazania powiatowi pieniędzy na zrealizowanie inwestycji obejmującej wsie w gminie Sokółka: Poniatowicze, Nomiki i Igryły. To inwestycja, którą realizuje powiat. Co ważne, te zadania są już albo w realizacji, albo właśnie zostały rozstrzygnięte na nie przetargi.

- Jeżeli gmina nie dołoży brakującej kwoty, to będziemy musieli unieważniać przetargi, zwracać pieniądze, które pozyskaliśmy z dofinansowania - około 2 mln zł oraz płacić kary umowne - wyliczał Piotr Rećko, starosta sokólski.

Tłumaczył, że to byłaby zwyczajna niegospodarność. A na to, on jako starosta nie może sobie pozwolić. Ostatecznie jednak nie musi się martwić, bo większość radnych jak zwykle stanęła po stronie starosty. Efekt jest taki, że gminie zabraknie pieniędzy na dokończenie budowy ulicy Skarżyńskiego w Sokółce.

A właśnie o tę inwestycję - miejską - walczyła burmistrz Ewa Kulikowska. Przekonywała, że, choć jest całym sercem za dofinansowywaniem inwestycji powiatowych w gminie Sokółka, to taka sytuacja oznacza tylko jedno. Że w kasie budżetu gminy brakuje pieniędzy na zadania własne. A co za tym idzie, na takie rzeczy, jak choćby wkład własny do projektów, które są niezbędne do tego, aby pozyskiwać środki zewnętrzne.

- Czy powiat się zawali, kiedy zaciągnie kredyt na 500 tys. zł? Myślę, że się nie zawali - ripostowała burmistrz Kulikowska. - My jako gmina przekazaliśmy spore pieniądze dla powiatu na drogi. A państwo potem będziecie krzyczeć, że burmistrz nawet wniosku nie składa, że pieniędzy nie pozyskuje. Tylko jakoś nikt nie patrzy, że np. wskaźniki dochodowości nie pozwalają nam na to.

Antoni Stefanowicz, zastępca burmistrz tłumaczył, że gmina ma wskaźnik dochodowości na dużo wyższym poziomie niż powiat. A to sprawia, że starosta ma większe szanse na pozyskiwanie pieniędzy.

- Jaka jest zasługa pana starosty, że jest starostą powiatu, który ma niską dochodowość? Jaka jest wina pani burmistrz Kulikowskiej, że gmina Sokółka ma wysoką dochodowość? - pytał retorycznie.

Przeciwko takim argumentom protestował radny Piotr Borowski. Wskazał na gminę Wasilków, która ma wysoką dochodowość, a mimo to pozyskuje pieniądze na remonty dróg w gminie.

Faktem jest, że powiat w obecnej kadencji pozyskał około 5 mln zł na drogi w gminie Sokółka. Ale prawdą jest też to, że w tym samym czasie wyciągnął z kasy gminnej aż ponad 11 mln zł.

Uwaga! Pomylenie tych grzybów grozi śmiercią!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto