- To były łzy szczęścia. Niesamowite uczucie móc patrzeć jak ona idzie- mówi wzruszona Alicja, mama Wiktorii.
Podzieliła się z nami filmem, na którym jej córeczka stawia pierwsze kroczki.Niby nic wielkiego, ale nie w przypadku tej dziewczynki. Mała cierpi na nieuleczalną chorobę. Pisaliśmy o niej wielokrotnie. O tym, co jej dolega, rodzice dowiedzieli się kilka miesięcy po jej przyjściu na świat. Wtedy neurolodzy po raz pierwszy postawili diagnozę - zespół Moebiusa. I dodali, że tej choroby nie da się wyleczyć. Jedyne co można zrobić, to lekko usprawnić mięśnie twarzy za pomocą zabiegów fizjoterapeutycznych.
Wiki miała nie mówić, nie chodzić, wyrokowano brak samodzielności. Tymczasem dzięki pieniądzom zebranym na jej rehabilitację, zaczęły dziać się cuda. Mało, że dziewczynka postawiła pierwsze kroki, zaczyna mówić. Nie są to jeszcze płynne zdania. Na razie pojedyncze wyrazy, ale jej rodzice cieszą się i tym.
Co ciekawe ich córeczka zaczęła chodzić do przedszkola. Nie do zwykłego. Uczęszcza do specjalnej placówki w Białymstoku. Alicja przyznaje, że dowożenie małej codziennie na zajęcia z Janowa do odległego Białegostoku nie jest łatwe, ale znoszą tą niedogodność. Widzą bowiem ogromne postępy w rozwoju córeczki.
- To wszystko tak naprawdę dzięki ludziom o wielkich sercach, którzy wspierali nas finansowo w walce o normalność naszej księżniczki. Nie znam słów, którymi mogłabym im za to podziękować- mówi szczęśliwa Alicja.
Kolejnym krokiem do normalności Wiki powinna być skomplikowana i kosztowna operacja jej nieruchomej buzi. Na razie jednak rodzice dziewczynki o niej nie myślą. Cieszą się z postępu w rozwoju małej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?