- Chciałabym uspokoić mieszkańców, że trochę obcinając pewne elementy z tego przetargu, wykonanie samego remontu zostanie wykonane prawidłowo i odbędzie się to bez jakichkolwiek uszczerbków na jakości. Jakość będzie zachowana, a ograniczamy jedynie te inwestycje, które miały służyć Kolei. Mam nadzieję, że uda się jakoś porozumieć z PKP i jeżeli będzie taka wola z ich strony, to swoje instalacje założy, a nam odciąży to trochę budżet - mówi Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
W pierwszym przetargu kwota zaproponowana przez wykonawcę sięgnęła około 45 mln zł. Drugi przetarg był już troszkę tańszy, o 5 mln zł, ale wciąż za duży. Łącznie z dofinansowaniem z Polskiego Ładu w wysokości 26,5 mln zł, na przebudowę dworca gmina zaplanowała 29,5 mln zł. Z budżetu gmina ma dołożyć jedynie około 3 mln zł.
Władze gminy liczą, że kolejny przetarg wyłoni wreszcie wykonawcę, który przebuduje dworzec za pieniądze zaplanowane na ten cel. I żeby zejść z kosztów, zmieniono nieco specyfikację zamówienia. Zrezygnowano z najbardziej cenotwórczych i kosztownych rozwiązań, głównie w zakresie materiałów wykończeniowych, np.z granitowych okładzin. Gmina zrezygnowała też z inteligentnej informacji pasażerskiej, które jest dość kosztownym rozwiązaniem.
- Dworzec stanie się miejscem, gdzie będzie można podróżować, przejść z pociągu na PKS czy też do prywatnych przewoźników. Również będziemy przebudowywać całą ulicę wzdłuż dworca, od Ronda Obławy Augutowskiej do ronda u zbiegu ulic Kolejowej i Wyszyńskiego. Będziemy tam montować też punkt informacji turystycznej, na dole będą sklepy zgodnie z życzeniami mieszkańców, którzy wyrazaili swoje opinie podczas konsultacji. Na górze będą powierzchnie do wynajęcia, po to, aby ten budynek samo się finansował, aby nie trzeba było do niego zbyt dużo dokładać. Bo nie sztuką jest postawić różnego rodzaju budynki, ale sztuką jest później je utrzymać - podkreśla Ewa Kulikowska.
Z kolei Jarosław Zieliński, poseł na Sejm RP, który pomagał burmistrz w pozyskaniu środków na przebudowę dworca, podkreśla, że Gminne Centrum Przesiadkowe, jak ma nazywać się dworzec po przebudowie, będzie miał o wiele więcej funkcji, niż wynikałoby to z nazwy.
- To będzie centrum przesiadkowe kolejowe z całym kompleksem innych funkcji usługowych dla mieszkańców i podróżnych. To dużo większe, poważniejsze przedsięwzięcie niż można by wnioskować z samej nazwy. Gminny tylko w tym sensie, że obiekt należy do gminy Sokółka i to nie PKP a samorząd podejmuje się przebudowy tego miejsca - mówi Jarosław Zieliński.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?