Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjne tabliczki "na święta" przy granicy. Akcja miejscowych? To raczej aktywiści

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
screen
Tabliczki z sentencjami dotyczącymi pomocy bliźnim, pojawiły się tuż przed świętami Wielkanocnymi przy wjazdach do przygranicznych miejscowości. Grupa Granica, która opublikowała zdjęcia przekonuje, że to akcja mieszkańców, ale ci z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że na pewno nie stoją za tym miejscowi.

Z okazji Świąt Wielkanocnych miejscowości Podlasia obrały nowe motta. „Co uczyniliście jednemu z braci moich - mnieście uczynili”. Nomiki: „Nie ma takiej ilości jedzenia, którą nie można się podzielić”. Może Polska w głębi duszy jest miłosierna i gościnna? - taki wpis w Wielką Sobotę na Twitterze zamieściła Grupa Granica, która sama siebie określa jako ruch społeczny, który powstał w odpowiedzi na kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy.

Wpis został opatrzony kilkoma zdjęciami, na których widać tablice z sentencjami i cytatami, przytwierdzone do metalowych słupków z nazwami miejscowości. Co można na nich przeczytać? Np. takie hasła jak: „Życie ludzkie jest wartością najwyższą - bezdyskusyjnie”, „Zbrodnie przeciwko ludzkości nie ulegają przedawnieniu”, „Dzielenie ludzi na lepszych i gorszych to czysty rasizm” czy „Prawo moralne jest dziełem mądrości bożej i stoi ponad państwowym”.

Takie tabliczki pojawiły się w powiecie sokólskim, w gminach Kuźnica, Sokółka, Krynki, Szudziałowo, m.in. w Nomikach, Klimówce, Szymakach, Usnarzu Górnym, Krynkach, Minkowcach czy Harkawiczach.

Oficjalnie za tą akcją mieliby stać anonimowi mieszkańcy pogranicza, którzy nie godzą się na politykę niewpuszczania na teren RP nielegalnych migrantów z krajów Bliskiego Wschodu. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, bo jak podkreślają ci z którymi rozmawialiśmy, tak akcja bije niejako w nich samych.

- W sąsiedniej wiosce, w Zaśpiczach na tabliczce jest napis „Obszar stanu wyjątkowej podłości - pomaganie zabronioone”. Czy ktoś naprawdę myśli, że zawiesili ją ludzie, którzy tam mieszkają? Sami siebie określiliby mianem podłych? Przecież to jakby o nich. Kalaliby własne gniazdo? - przekonujne starszy mieszkaniec Nomik - wsi, która też została „oznakowana”.

Jest przekonany, że za akcją stoją aktywiści, którzy chcieli miejscowym zepsuć święta.

- Oni ciągle podnoszą, że mieszkamy w katolickim kraju, że nasza wiara uczy miłości bliźniego, to wbili nam taką szpilkę. Tylko, że my pomagamy i niesiemy tej pomocy tyle, ile trzeba i komu trzeba. A oni takimi tabliczkami tylko jątrzą i dzielą - nie ma wątpliwości nasz rozmówca.

W podobnym tonie wypowiada się wójt Kuźnicy Paweł Mikłasz, na którego terenie też pojawiły się kontrowersyjne tabliczki.

- Niemożliwe, żeby sami mieszkańcy coś takiego zrobili, nigdy w życiu. A prawda jest taka, że nie brakuje tutaj prowokatorów, którzy przyjeżdżają do nas zewnątrz i próbują mieszać, mącić. Tak, jak bywało już wcześniej, kiedy prowokatorzy namawiali ludzi, żeby nie zgłaszali przypadków nielegalnych migrantów Straży Granicznej, tylko im. To znowu ich robota - mówi Paweł Mikłasz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto