Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obrzędy Nocy Kupały przeszły już do historii. Zobacz, jak ten pradawny zwyczaj zwiastujący nadejście lata świętowano w Milewszczyźnie

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Noc Kupały to najkrótsza noc w roku, podczas której nasi słowiańscy przodkowie świętowali nadejście lata. W dniach 18 i 19 czerwca w Parku Kulturowym Korycin –Milewszczyzna odbyły się obchody tego magicznego święta. We współpracy z grupami rekonstrukcyjnymi Ulvborg Hird oraz Mazowiecka Drużyna Wojów Weles zaplanowaliśmy liczne atrakcje, które przypadły do gustu całym rodzinom.

Dla najmłodszych przygotowano stanowisko „małego archeologa”, starsze dzieci mogły spróbować swoich sił na torze przeszkód zwanym „drogą wojownika” lub sprawdzić się w zawodach łuczniczych. Rodzice zaś z zainteresowaniem oglądali pokazy dawnych rzemiosł oraz własnoręcznie upiekli tradycyjne słowiańskie podpłomyki.

Na majdanie grodu zostało rozstawione obozowisko piastowskich wojów, gdzie odbył się pokaz uzbrojenia i podstawowych formacji, którymi posługiwano się na wczesnośredniowiecznych polach bitew, a następnie podczas potyczek i pojedynków przedstawiono to wszystko w praktyce.

Przez całą sobotę goście wyplatali kwietne wianki, które są nieodzownym elementem Nocy Kupały. Były także wróżby i opowieści o znaczeniu oraz właściwościach zdrowotnych i magicznych ziół.

W sobotę wieczorem odbył się malowniczy obrzęd, w trakcie którego za pomocą rytualnego świdra skrzesano żywy ogień – symbol życia, płodności i dominacji światła nad mrokiem. Następnie w uroczystym pochodzie wszyscy przenieśli się nad rzekę Kumiałkę, gdzie panny rzuciły swoje wianki do wody licząc na dobrego i przystojnego męża.

Dzień pełen wrażeń zakończyła wspólna biesiada.

W niedzielę również nie zabrakło atrakcji. Oprócz średniowiecznych pokazów, gier i zabaw odbyło się spotkanie z niezwykłym gościem – Park Kulturowy odwiedził Wojciech Koronkiewicz, autor książki: „Podlaskie zdrowo zakręcone – podróż po krainie niezwykłych ludzi i zapomnianych smaków”.

Opowiedział zebranym o miłości do Podlasia, o „pozytywnych wariatach”, którzy w nim mieszkają i z pasją kreują swoją przestrzeń życiową, a do takich należą również mieszkańcy Gminy Korycin, których nie mogło zabraknąć w tej niezwykłej książce. Chętni oczywiście mogli nabyć książkę z autografem i dedykacją autora.

Było słowiańsko, było magicznie, smacznie, różnorodnie i kolorowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto