Handlowałam regularnie na targowicy w Grajewie. Miałam określony dzień poświęcony na targowisko, wiedziałam, że mogę liczyć na konkretny zastrzyk gotówki. A przez koronawirusa wszystko się urwało – mówi Oksana Tomaszewska.
Mieszka pod Suchowolą i jest producentką serów podpuszczkowych. Jako jedna z pierwszych zgłosiła swój akces do akcji, którą w internecie rozpoczął podlaski poseł Mieczysław Kazimierz Baszko.
Projekt zakłada stworzenie „wirtualnego bazarku”. To pomysł, który wychodzi naprzeciw wszystkim rolnikom oraz lokalnym producentom żywności, którzy w związku z epidemią koronawirusa nie mogą handlować na tradycyjnych bazarkach. Póki co, nie ma bowiem szans na otwarcie targowisk tak, aby spełniały bardzo rygorystyczne wymogi sanitarne.
– Do mojego biura poselskiego zgłaszali się rolnicy z prośbami o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Wymyśliłem więc, że trzeba zebrać tych wszystkich producentów, zrobić bazę i puścić to w świat. Tak, żeby jedni drugim pomagali w tym trudnym czasie – tłumaczy poseł.
– To super pomysł – przyklaskuje Oksana. – Lepiej robić to, niż nic. Tym bardziej, że codziennie jest ciężej. Sytuacja jest nieciekawa, nie wiadomo kiedy ze swoimi produktami będziemy mogli wyruszyć na jakikolwiek jarmark. Już ominęły mnie trzy jarmarki, kolejne miałam zaplanowane. Wszystkie plany runęły.
Takich jak Oksana jest więcej. Zgłaszają się do posła Baszki, w tworzonej przez niego bazie upatrując ratunku. Tym bardziej, że sytuacja wielu producentów jest naprawdę dramatyczna.
– Ludzie są zrozpaczeni. Wczoraj wieczorem dzwonił do mnie zapłakany człowiek spod Suchowoli. Mówił, że już nie wie, co ma robić. Że nie ma możliwości zbytu, że psuje mu się żywność. A ma rodzinę, musi ich wykarmić. Jedyną nadzieją jest dla niego właśnie taka wirtualna targowica – opowiada poseł Baszko.
Zgłaszać się mogą niemal wszyscy rolnicy o producenci. Zarówno ci, co oferują wiejskie jaja, sery, wędliny, mięso, owoce, warzywa, zboża, ale także... kwiaty.
– Zgłosiła się nawet jedna szkółka, że chce sprzedawać kwiatki. Bo teraz nikt nie myśli o tym, żeby przystrajać posesje kwiatkami – podkreśla Mieczysław Baszko.
Z prośbą o rozpropagowanie idei wirtualnego bazarku zwrócił się do samorządowców. Ci na jego pomysł patrzą z przychylnością.
– Będziemy to wspierać – deklaruje burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska. – Tym bardziej, że jako gmina przystąpiliśmy do programu Urzędu Marszałkowskiego i razem tworzymy zbiór takich lokalnych producentów.
Baza powinna ruszyć lada dzień. Możliwe, że jeszcze przed świętami. Jak zapewnia poseł Baszko, będzie na bieżąco uaktualniana. Będzie można ją znaleźć na fanpage posła.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?