Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przestępczy proceder miał trwać w latach 2008-2012, proces ruszył w 2020 r., ale były burmistrz nie usłyszał wyroku. Znowu!

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Sędzia Piotr Szydłowski - mimo wcześniejszych zapowiedzi - nie wydał wczoraj wyroku w tzw. aferze piłkarskiej
Sędzia Piotr Szydłowski - mimo wcześniejszych zapowiedzi - nie wydał wczoraj wyroku w tzw. aferze piłkarskiej archiwum
Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Suwałkach miał zapaść wyrok w tzw. aferze piłkarskiej. Na ławie oskarżonych zasiadają działacze sportowi oraz były burmistrz Sokółki Stanisław M. Mimo zapowiedzi, sprawa jednak nie zakończyła się.

Stanisław M., były burmistrz Sokółki i trzej byli prezesi Klubu Sportowego „Sokół” Sokółka mieli usłyszeć wyrok 22 marca - tak jeszcze dwa tygodnie deklarował sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach Piotr Szydłowski, który prowadzi rozprawę.

Tak się jednak nie stało. Wczoraj w sądzie nie pojawili się ani oskarżeni, ani prokurator. A sędziego spotkaliśmy na korytarzu. Okazało się, że kolejne przełożenie terminu ogłoszenia wyroku ma związek ze zmianą kwalifikacji czynów, którą na ostatniej rozprawie, 9 maca br. ogłosił sąd.

- Teraz według prawa musi zostać otwarty przewód sądowy, by dać możliwość wypowiedzi obu stronom - tłumaczył nam wczoraj sędzia Piotr Szydłowski.

To nie pierwsza taka sytuacja w tej sprawie, gdy - mimo wcześniejszych zapowiedzi sądu - wyrok nie zapada. W grudniu ub.r. zostały wygłoszone już nawet mowy końcowe, a wyrok miał zapaść w pierwszych dniach stycznia. Jednak sędzia w ostatnim momencie zdecydował, że chce jeszcze przesłuchać w trybie uzupełniającym byłego włodarza i trzech innych świadków. Po czym zdecydował o wznowieniu przewodu sądowego.

Po ich przesłuchaniu na posiedzeniu 9 marca sąd ponownie zamknął przewód, ogłaszając, że 22 marca wyda orzeczenie. Ale wczoraj zdecydował, że znów go wznawia. Tym razem wyrok ma ogłosić w połowie maja. Oczywiście pod warunkiem, że żadna ze stron nie będzie o nic nowego wnioskować.

Taka opieszałość sądu w dość głośnej samorządowej sprawie zdumiewa. O komentarz poprosiliśmy Prokuraturę Okręgową w Suwałkach, która jest oskarżycielem. Jednak jej rzecznik nie był zbulwersowany.

- Sąd wznowił przewód sądowy, bo ma takie uprawnienia. Takie rzeczy czasami po prostu zdarzają się i nie jest to nic nietypowego. Żeby wydać wyrok, sąd musi mieć pewność co do wszystkich przeprowadzonych dowodów - powiedział Wojciech Piktel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach i dodał, że trzeba cierpliwie czekać na wyrok.

Przestępczy proceder, za który odpowiadają przed sądem byli prezesi klubu i były włodarz Sokółki, miał trwać w latach 2008-2012. Ówczesny burmistrz Stanisław M. miał nie dopełnić obowiązków i przekroczyć swoje uprawnienia, udzielając dotacji ze środków publicznych klubowi „Sokół” Sokółka, którego przedstawiciele przedkładali dokumentację, zawierającą różnego rodzaju braki i uchybienia.

Ponadto śledczy zarzucili Stanisławowi M., że nie były badane okoliczności wydatkowania tych pieniędzy. Były burmistrz miał też nie zachowywać procedury uzyskiwania opinii komisji ds. sportu, ani nie sprawować bieżącej kontroli nad wydatkami, czym działał na szkodę gminy, jednocześnie przysparzając korzyści klubowi sportowemu. Chodzi o niebagatelną kwotę 680 tys. zł.

Pozostali trzej oskarżeni, czyli prezesi „Sokoła” - Maciej G., Tomasz G., i Zdzisław S. - usłyszeli zarzuty wyłudzania dotacji łącznie z oszustwem i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy Sokółka w celu uzyskania korzyści majątkowej dla klubu sportowego.

Ich działania miały polegać na tym, że przedkładali nierzetelną dokumentację. Gdyby była ona zgodna ze stanem faktycznym, klub nie uzyskałby dotacji. Składając wnioski do gminy o dofinansowanie, prezesi wykazywali więc, że mają pieniądze na wkład własny, choć takich środków nie było.

Wyłudzanie dotacji miało odbywać się w czasie, kiedy KS Sokół był piłkarsko na szczycie - w 2010 r. awansował do II ligi. Historyczny sezon zakończył na 11. miejscu. Później zaczęły się problemy. Piłkarze i trenerzy nie otrzymywali wynagrodzeń. Klub wycofał się z rozgrywek, odeszli sponsorzy, a „Sokół” został z długami mimo samorządowych dotacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto