Radny Antoni Cydzik nie musi przepraszać byłego szefa Agromechu. Wyrok jest prawomocny

Uważam, że zawsze trzeba być konsekwentnym i do końca walczyć o prawdę. Tak się jakoś dzieje, że z reguły sprawy o pomówienia w sokólskim sądzie przegrywam, ale w wyższych instancjach wygrywam. Czy już to będzie regułą? Chociaż sprawę sądową w aferze wodnej w Sokółce wygrałem, zostałem uniewinniony - pisze na swoim blogu radny Cydzik.

Czytaj więcej:**Sokółka: Radny Antoni C. skazany za pomówienia byłego szefa miejskiej spółki **

Radny rady miejskiej w Sokółce ma powody do zadowolenia. Sąd Okręgowy w Białymstoku umorzył postępowanie w sprawie, którą wytoczył mu były szef spółki gminnej Agromech. Oskarżył radnego o pomówienie. Sprawy, najpierw w Sądzie Rejonowym w Sokółce, potem w Sądzie Okręgowym, były prowadzone z wyłączeniem jawności, więc nie znamy ich szczegółów.

- Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska Sądu Rejonowego w Sokółce i orzekł, że jako radny działałem w interesie społecznym i moim działaniom nie można przypisać znamion przestępstwa z powodu znikomej szkodliwości społecznej czynu - informuje radny Cydzik.

I dodaje, że swój wyrok dedykuje do przemyślenia koledze z rady Piotrowi Borowskiemu. Powód? Ten publicznie na obradach Rady Miejskiej stwierdził, że radny Cydzik, któremu ostatnio aż dwóch samorządowców zagroziło procesami za zniesławienie, zostanie wreszcie wyeliminowany z życia publicznego.

- Jak wszystkim chyba wiadomo, to wyborcy wybierają i ewentualnie eliminują polityka z życia publicznego. Wybory mamy już jesienią i to one zadecydują kto wybory wygra, a kto nie - kończy Cydzik.