Bardzo proszę pana o to, by wypowiedział się pan w kwestii tego chłopaka. Czy Radek faktycznie niszczył życie pana Nowika tutaj w Urzędzie Gminy swoim zachowaniem, swoimi pismami? W tej chwili on jest zaszczuty przez lokalną społeczność. I myślę, że pana głos w tej sprawie jest nieodzowny, nie może się pan od niej uchylać jako wójt gminy– mówił radny Michał Lewicki.
Tę sprawę poruszył dość nieoczekiwanie. Chyba nikt z obecnych na pierwszej sesji, inaugurującej nową kadencję, nie spodziewał się, że ta sprawa, która kilka tygodni temu wstrząsnęła całą gminą, będzie przedmiotem dyskusji.
Czytaj więcej: Woda ujawnia treść listu, który przed smaobójczą śmiercią napisał kandydat na wójta
Chodzi o młodego mieszkańca Sidry, którego nazwisko miało pojawić się w liście, który przed samobójczą śmiercią napisał Lech Nowik, miejscowy urzędnik i kandydat na wójta gminy. Taką informację, jako jedyni, uzyskaliśmy od Bożeny Nowik, wdowy. Z jej słów wynikało, że mąż był nachodzony przez pana Radosława w urzędzie. Wdowa nie ma wątpliwości, że to właśnie ten człowiek odpowiada za to, że jej mąż nie wytrzymał psychicznie i popełnił samobójstwo.
– Mój mąż zostawił list. Znalazłam go w domu. Padło tam kilka razy nazwisko jednego pana, młodego człowieka, mieszkańca Sidry. Mój mąż był nieustannie nachodzony w urzędzie przez tego pana, obawiał się, że jak zostanie wójtem, to ten nie da mu spokojnie rządzić. Że będzie się czepiał wszystkiego, tak jak robił to dotychczas od kilku lat. Nie wytrzymał. Czuł się mobbingowany. Ten pan w każdy piątek przychodził do urzędu i zasypywał go pytaniami o jakieś sprawy. Mój mąż był tym wszystkim bardzo zdenerwowany – opowiadała nam kilka tygodni temu Bożena Nowik.
To też Cię zainteresuje: Tragiczna śmierć kandydat na wójta rozpętała kampanię "na trumnie"
Pan Radosław mieszka tuż przy urzędzie. I choć oficjalnie nikt o nic go nie oskarża, został zaszczuty do tego stopnia, że boi się wyjść do domu. – Jak raz wyszedłem, to usłyszałem, że jestem zabójcą. Ludzie powariowali – mówi.
Wójt odniósł się do zapytania radnego Lewickiego. Zaznaczył jednocześnie, że nie będzie oceniał zachowania mieszkańca, a całą sprawę wyjaśni policja i prokuratura.
– Pan Radosław często do mnie przychodził, były różne rozmowy na różne tematy. Ale później, jak już było wiadomo, że ja nie startuję, to do mnie nie przychodził. Ale muszę przyznać, że często widziałem tego pana, przed pokojem nr 10, gdzie pracował ten pan, który miał startować na wójta – mówił Jan Hrynkiewicz.
– Ze strony Radka to były zapytania o udzielenie informacji publicznej, więc wszystkie dokumenty, które otrzymywał, są również w dyspozycji prokuratury. To nie były odwiedziny, jak się mówi, tylko żądania udzielenia informacji publicznej – dodała Bogusława Burak, skarbniczka gminy.
Do tego tematu będziemy jeszcze wracać.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?