Śmieci spod posesji prywatnych mają w końcu zniknąć. Można będzie wystawiać kontenery

- Tam, gdzie był przegapiony termin odbioru śmieci, tym razem postaramy się dojechać i je odebrać - zapewnia Wiesław Puszko, prezes MPO Sokółka.

To nadzieja dla tych wszystkich mieszkańców Sokółki, którzy mają prywatne domy. Bo to oni najdłużej czekają na odbiór śmieci spod swoich posesji. W wielu przypadkach zapełnione po brzegi kontenery stoją przed domami, na ulicach, od dwóch tygodni. Nie zostały bowiem wtedy wywiezione zgodnie z obowiązującym harmonogramem.

Czytaj więcej: Toniemy w śmieciach

Teraz ma się to zmienić. A to oznacza tyle, że ci właściciele prywatnych posesji, którzy pochowali swoje pojemniki z ulic, mogą znów je wystawiać. W środę i czwartek mają być odbierane śmieci z tych ulic, odbiór których jest zaplanowany w rocznym harmonogramie.

Sytuacja z zalegającymi w gminie Sokółka śmieciami powoli zaczyna się rozładowywać. Już w tamtym tygodniu, śmieciarki czyściły kontenery pod blokami. Tam sytuacja bowiem była najgorsza. Mieszkańcy bloków nie mając miejsca na śmieci w kontenerach, rzucali foliowe worki wokół.

To Cię zainteresuje: Śmieci coraz więcej. Czy czeka nas plaga szczurów?

- Na razie śmieci wozimy do Ostrowi Mazowieckiej. Ale to tylko czasowe rozwiązanie. Dostaliśmy zgodę na wwiezienie 150 ton, z czego 120 ton już dostarczyliśmy. Co będzie dalej, nie wiadomo - mówi Wiesław Puszko.

Firma MPO Sokółka dostała bowiem zakaz wożenia śmieci zarówno na składowisko w Hryniewiczach, jak i do instalacji w Hajnówce. Powód? Składowiska nie są w stanie przyjąć tak dużej ilości śmieci, bo są przepełnione. Wszyscy liczą na to, że marszałek województwa pozwoli spółce Lech, która zarządza składowiskiem w Hryniewiczem, na zwiększenie ilości przyjmowanych odpadów. To dałoby zielone światło firmie MPO Sokółka i śmieci z terenu gminy byłyby wywożone w terminach.