Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokółka. Brak kładki odetnie Zabrodzie od reszty miasta? (zdjęcia)

mt
Wszyscy jesteśmy przekonani, że wraz z budową wiaduktu przy ulicy Kryńskiej, będzie budowana kładka pieszo-rowerowa na przedłużeniu ulic Warszawskiej i Marii Skłodowskiej Curie. Niestety jej budowa może bardzo odwlec się w czasie. Nie dziwi zatem, że dla mieszkańców Osiedla nr 2 jest to problem nr 1

Brak budowy kładki to dla nas tragedia. W praktyce oznacza to, że piesi mieszkańcy Zabrodzia zostaną odcięci od reszty miasta - mówią zbulwersowani mieszkańcy Osiedla nr 2, czyli ulic: Dolnej, Zygmunta Starego, Królowej Bony, Skłodowskiej, Rosek Małych, części ulic Nowej i Górnej oraz Zabrodzia.

Bez wahania wskazali ten problem jako najpoważniejszy podczas zebrania mieszkańców osiedla. Większy niż omawiane m. in. na spotkaniu zamulenie rzeki i rowu S-31, które grozi zalewaniem łąk, złego stanu mostu na ulicy Skłodowskiej, fatalnego stanu dróg i chodników na osiedlu oraz przystanków komunikacji miejskiej czy wreszcie braku sklepu spożywczego na osiedlu.

Okazuje się niestety, że mają czego się obawiać. Budowa „ich” kładki wbrew powszechnemu przekonaniu przez zawirowania cenowe związane z rozpisanymi przez PKP PLK przetargami może mocno odwlec się w czasie. Oferty wykonawców przekraczały ponad dwukrotnie założone w kosztorysie wartości planowanych inwestycji.

To oznacza, że po ukończeniu budowy wiaduktu na ulicy Kryńskiej przejazd kolejowy Sienna - Roski Małe zostanie zlikwidowany, zaś piesi zostaną zmuszeni do znaczącego nadkładania drogi lub do łamania przepisów poprzez nielegalne przechodzenie przez tory kolejowe. Co jest w oczywisty sposób niebezpieczne i grozi też mandatami nakładanymi przez Służbę Ochrony Kolei.

- Jeśli ktoś jedzie samochodem, to nadłożenie drogi do wiaduktu nie będzie stanowiło dla niego żadnego problemu. Kilometr w tę, czy w drugą stronę, nie zrobi nikomu większej różnicy - podnoszą mieszkańcy.

Co jednak z pieszymi? Wielu z nich to osoby starsze i co jest tutaj bardzo istotne, są wśród nich dzieci uczęszczające do Szkoły Podstawowej nr 2.

- Ja naprawdę nie wiem , jak dzieci będą do szkoły chodzić. To jest coś strasznego. Wystarczy, że dziecko zagapi się w towarzystwie. Samo przejdzie, bo uważa. Ale jak się coś stanie i nie daj Boże jakieś dziecko zostanie zabite, to wtedy dopiero zaczną robić i myśleć - mówi zatrwożona sytuacją, przewodnicząca zarządu Osiedla Nr 2 Elżbieta Borowska.

Jako nauczycielka jest przerażona wizją braku kładki. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że zarówno dorośli jak i dzieci oraz młodzież będą przechodzić nielegalnie przez tory. Z przejścia korzystają bowiem również uczniowie szkół ponadpodstawowych. „Na około” mają do pokonania ponad 2 km, a przez tory to zaledwie kilkaset metrów do domu.

- Najgorsze jest to, że my nie dostaliśmy żadnych oficjalnych informacji - mówi Borowska.
Wszystkiego dowiedzieli się pocztą pantoflową i sami musieli drążyć temat.Teraz mieszkańcy na zebraniu zobowiązali zarząd osiedla, by ten poprzez Urząd Miejski naciskał w sprawie budowy PKP PLK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto