Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokółka. Po łosiu w sklepie został już tylko zapach i zniszczone półki (video, zdjęcie)

Ewa Bochenko
Ewa Bochenko
To stop klatka z filmu nagranego przez Tomasza Fiłonowicza po tym, jak do sklepu postanowił zajrzeć łoś
To stop klatka z filmu nagranego przez Tomasza Fiłonowicza po tym, jak do sklepu postanowił zajrzeć łoś Tomasz Fiłonowicz
Łoś w poniedziałek wieczorem odwiedził jeden z sokólskich sklepów. Narobił bałaganu i uciekł. Dziś po jego wizycie nie ma już prawie śladu. - Czuć jeszcze tylko jego zapach- śmieją się klienci.

- Takie cuda to tylko u nas- ze śmiechem mówi pracownica jednego z sąsiadujących sklepów, do tego, który w poniedziałek wieczorem odwiedził nietypowy klient.

Tuż przed zamknięciem sklepu spożywczego w nowo powstałym centrum handlowym w Sokółce, wpadł do niego... łoś. A właściwie to sobie wszedł, jak przykładny klient. Przez automatyczne, wejściowe drzwi. Mniej porządnie od innych zachował się w środku. Skręcił od razu do stoiska z alkoholami wysokoprocentowymi, taranując przy okazji wszystko, co popadło. Pobił trochę butelek, zniszczył półki. Na filmiku, który pojawił się w sieci, widać, że po tym jak już narozrabiał, stoi sobie dumnie przodem do wyjścia. Wokół niego leży mnóstwo towarów.

Te łosie szalały po Białymstoku. Pamiętacie? [HITY INTERNETU]

Nim pojawili się na miejscu zaalarmowani ratownicy, obsługa sklepu sprawnie zareagowała na wyjątkowego klienta. Pracownicy nie spanikowali. Aby nie rozdrażnić zwierzęcia wyłączono nawet muzykę. Do akcji ewakuacyjnej łosia z gościnnych występów zaangażowano trzy zastępy straży pożarnej i policję. We współpracy z kierownictwem sklepu, służby zabezpieczyły drzwi tak, aby nie zamykały się, pokazując zdezorientowanemu zwierzęciu drogę ucieczki. To był dobry plan, bowiem łoś nie potrzebował nawet żadnej zachęty. Gdy zobaczył otwarte wyjście, co sił w nogach opuścił sklep i pognał w stronę pobliskiego lasu.

- Nie mieliśmy dotąd takiej akcji, choć w zdarzeniach z udziałem łosia często uczestniczymy. Zwykle chodzi o te drogowe- mówi Piotr Pawłowski z sokólskiej straży pożarnej.

Dziś w sklepie nie ma już prawie śladu po jego wizycie. Przypominają o tym tylko popodpierane półki z alkoholem, które zresztą zostały uzupełnione o całe butelki.I. jak śmieją się klienci, zapach dzikiego zwierza.

- Obecnie jest moratorium na odstrzał łosia, a że zwierzęta są bardzo sprytne, wyczuwają to, że nic im nie zagraża i nie boją się już człowieka- tłumaczy to zdarzenie Robert Konował z Nadleśnictwa Krynki. Dodaje, że łosie są wyjątkowo nieprzewidywalne i jest ich coraz więcej. Z ostatniej inwentaryzacji wynika, że tylko w jego nadleśnictwie naliczono ponad dwieście sztuk.

Jak udało nam się ustalić, strat po wizycie gościa jeszcze nie oszacowano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sokółka. Po łosiu w sklepie został już tylko zapach i zniszczone półki (video, zdjęcie) - Sokółka Nasze Miasto

Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto