Nie mogę na to patrzeć bezczynnie. Sprawę zgłosiłam do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Sokółce - powiedziała nam wzburzona kobieta, która zastrzegła sobie anonimowość.
Przesłała nam zdjęcie, przeraźliwie chudego konia Sedana, które zrobiła w jednej ze stadnin pod Sokółką.
- To stary koń i choruje na obturacyjne zapalenie płuc, ale to nie usprawiedliwia jego stanu - mówiła poruszona kobieta.
To miłośniczka koni, która kiedyś jeździła w tej stadninie. Tym razem trafiła tam przypadkiem i stan konia, którego znała, wstrząsnął nią do głębi.
- Był niegdyś ulubionym koniem zmarłego kilka lat temu właściciela. Ogier, czołowy skoczek w stadninie, dziś obraz nędzy i rozpaczy, przeraźliwie chudy, słaniający się i otępiały. Do takiego stanu nikt, kto ma odrobinę współczucia, nie doprowadza zwierzęcia. Nie patrzy bezczynnie na słabnące i cierpiące zwierzę- mówiła nam kobieta.
Sprawę zgłosiła również do inspektorek z fundacji Vita Canis, działającej przy sokólskim schronisku, ponieważ stadnina należy do kobiety, która jest także właścicielką nielegalnej hodowli psów, o której ostatnio było bardzo głośno w naszym powiecie. Znaleziono tam zaniedbane, wychudzone psy, a także dwa truchła, jedno leżące na posesji od wielu dni. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przeprowadzona sekcja zwłok jednego z nich stwierdziła, że przyczyną padnięcia była niewydolność oddechowo-krążeniowa spowodowana wycieńczeniem organizmu, niedożywieniem i zaniedbaniem, a nie, jak przekonywała właścicielka , złośliwym otruciem. W tej sprawie wciąż toczy się postępowanie.
Makabryczne odkrycie w hodowli psów
Ta sprawa i zgłoszenie w sprawie Sedana sprawiło, że weterynarze z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii koniowi przyjrzeli się szczególnie.
W stadninie przy udziale policji pojawili się 23 sierpnia. Zdaniem weterynarza fakt że, koń od kilku lat choruje na przewlekłe obturacyjne zapalenie płuc tłumaczy jego stan.
– Jest to choroba nieluczelna- mówi dr Pawęł Mędrek, szef sokólskiego PIW.
To on był na miejscu i przekonuje, że nie znalazł przesłanek do tego, by zwierzę odebrać właścicielom.
– Była tam również Milena Nowak, lekarz weterynarii opiekujący się końmi ze stadniny. Widziałem historię choroby i leczenia zwierzęcia - mówi Mędrek.
Dodaje też, że z tej historii wynika, że koń od roku traci na wadze, stąd jego przerażający wygląd. Tłumaczył też, że jego stan jest tak zły, ponieważ w wyniku choroby płuca zwierzęcia zmniejszają swoją objętość, przez co koń musi zużywać bardzo dużo energii by móc oddychać. A także, że to zwierzę w zaawansowanym wieku, bowiem koń ma 20 lat
– Koń jest wciąż utrzymywany przy życiu ponieważ właściciele mają do niego sentyment. To był ulubiony ogier nieżyjącego już, poprzedniego właściciela- mówił lekarz.
Poinformował nas również, że z uwagi na toczące się postępowanie przeciwko właścicielce o znęcania się nad zwierzętami, sprawdzono też, czy pozostałe konie ze stadniny są w dobrym stanie.
– Nie zauważyliśmy nic niepokojącego. W gospodarstwie jest odpowiednia ilość owsa, słomy oraz siana- kończy dr Mędrek.
A nasza Czytelniczka zauważa, że konie dożywają 25-30 lat i więcej przy prawidłowym utrzymaniu .
- Rodzi się tu pytanie czy sentyment właścicieli, którzy już wykazali się brakiem elementarnego współczucia wobec zwierząt, które były ich własnością, jest usprawiedliwieniem dla doprowadzenia konia do stanu skrajnego wyczerpania- kończy kobieta.
Zobacz koniecznie: Superbakteria atakuje. Polscy lekarze są bezradni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?