Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokółka. Właścicielka hodowli psów z Igrył stanie przed sądem

EB
Właścicielka hodowli psów z Igrył stanie przed sądem
Właścicielka hodowli psów z Igrył stanie przed sądem Fundacja Vita Canis
Sprawa makabrycznego odkrycia w hodowli psów w Igryłach znajdzie swój finał w sądzie. Jest już akt oskarżenia w tej sprawie. Wciąż jednak finału nie doczekało się drugie postępowanie w tej sprawie, prowadzone przez gminę

Od 14 czerwca staramy siE o odbiór psów. Od tamtego czasu w hodowli były co najmniej dwie wizyty weterynarza powiatowego oraz kontrola urzędników gminnych w celu określenia stanu zdrowia i utrzymania zwierząt. I co ciekawe od tamtego momentu zniknęły stamtąd 4 szczenięta, będące przecież przedmiotem postępowania. Poszły do adopcji? Zostały sprzedane? Jeśli tak, to gdzie, kiedy i komu? Nic nie wiadomo - mówi Edyta Doroszko z Fundacji Vita Canis.

Chodzi o sprawę hodowli psów z Irgył, o której pisaliśmy na łamach Nowin wielokrotnie. Właśnie do Sądu Rejonowego w Sokółce trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Justynie P. zarzuca się znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. '
Tu zobaczysz drastyczne zdjęcia z interwencji inspektorek'

Z finału tej sprawy, przedstawicielki Fundacji Vita Canis są zadowolone. Mniej się cieszą z trwającego równolegle postępowania prowadzonego przez urząd gminy w Sokółce.

To właśnie one w czerwcu na posesji Justyny P. dokonały makabrycznego odkrycia, które wstrząsnęło opinią publiczną. W hodowli pod Sokółką odkryły bardzo zaniedbane zwierzęta i dwa truchła. Jedno z nich leżało w budzie i było w znacznej fazie rozkładu. Drugie, suki, było w kojcu, w którym przebywały szczenięta. Na filmie udostępnionym na stronie fundacji, psiaki próbowały budzić matkę, co wskazywało na to, że musiała paść krótko przed ich interwencją.

Sygnały do inspektorek o tym, że w gminie istnieje duża, nielegalna hodowla, docierały już wcześniej. Ale długo nie udało im się ustalić, gdzie dokładnie ona się znajduje. Tymczasem ktoś z osób korzystających z ich doświadczenia w leczeniu zwierząt, przypadkiem powiedział im, że psa ma właśnie z tej poszukiwanej hodowli. W ten sposób dowiedziały się, gdzie ona jest. Chciały tylko sprawdzić czy zwierzętom nie dzieje się krzywda. Po tym, co tam zastały, do tej pory nie mogą się otrząsnąć.

Inspektorki walczyły o ukaranie właściecieli i o odebranie im zwierząt. Przybyły bowiem na miejsce weterynarz zdecydował o przejęciu tylko psów przebywających w obejściu. Uznał, że te, które znaleziono w domu, są w dobrym stanie. Z tą decyzją nie zgodziły się przedstawicielki fundacji. O pomoc poprosiły gminę. I mimo że pierwsza decyzja o czasowym odebraniu psów zapadła szybko, bo już w lipcu, wciąż nie udało się jej wykonać. Właścicielka hodowli odwołała się od niej.

Finalnie jednak, 29 października Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki wydała decyzję o przeniesieniu psów pozostających pod opieką Justyny P. do gminnego schroniska. Tyle, że jednocześnie do Ffndacji dotarło zawiadomienie o ... niemożliwości załatwienia sprawy w ustawowym terminie. Argumentowano to koniecznością ustalenia ilości psów przebywających na posesji Justyny P. i określenia ich stanu zdrowia.

- Prawie 5 miesięcy po pierwszej kontroli gmina wciąż nie wie, jaki jest stan zdrowia i liczba psów będących przedmiotem postępowania. Tu nie ma co komentować - mówi poirytowana przedstawicielka Fundacji.

To postępowanie ma być zakończone 9 listopada. Sprawa karna zaś nie trafiła jeszcze na wokandę.

Do tego tematu będziemy jeszcze powracać.

Zobacz ile głosów dostali poszczególni radni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sokółka. Właścicielka hodowli psów z Igrył stanie przed sądem - Sokółka Nasze Miasto

Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto