- Nie ma lepszego dnia niż 15 sierpnia, żeby ogłosić, że właśnie dzisiaj powstał Związek Piłsudczyków Powiatu Sokólskiego - mówił podczas przemówienia na placu przy pomniku marszałka w Sokółce starosta sokólski Piotr Rećko.
Tego dnia publicznie pokazał się w stroju marszałka. W pełnym umundurowaniu, włącznie z replikami odznaczeń marszałka, w tym z tym najważniejszym: złotą gwiazdą Orderu Virtuti Militari - najwyższym polskim odznaczeniem wojennym, nadawanym za wybitne zasługi bojowe.
I to właśnie tak szczegółowa replika munduru wzbudziła ogromne emocje wśród mieszkańców powiatu. W sieci aż huczy. Jedni nie ukrywają rozbawienia, inni - są tym faktem oburzeni. I mówią wprost o przebranych urzędnikach, bo tego dnia towarzyszyło staroście dwóch jego dyrektorów, przebranych w stroje żołnierzy Legionów Polskich. To Daniel Supronik, dyrektor wydziału finansowego i Zbigniew Dębko, dyrektor wydziału promocji.
Starosta Piotr Rećko nie chciał z nami rozmawiać, tylko poprosił o pytania na piśmie. Na odpowiedź m.in. o to, kto zasiada we władzach związku, ilu członków liczy organizacja oraz ile kosztowały stroje rekonstrukcyjne, które miały być dofinansowane przez stowarzyszenie LGD Szlak Tatarski, wciąż czekamy.
O komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy prezesa zarządu Krajowego Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, największej tego typu organizacji w kraju. Gen. zw. Stanisław Władysław Śliwa choć samą inicjatywę powstania Związku Piłsudczyków Powiatu Sokólskiego pochwalił, to na przebranym staroście nie pozostawił suchej nitki.
- Jeżeli osoba publiczna przebiera się w strój marszałka, to nie jest to żadne krzewienie pamięci o nim, tylko zwykła krzywda. A jeśli jeszcze do tego, przypina sobie Order Virtuti Militari, to robi jeszcze gorzej. Przecież za ten order ludzie krew przelewali - komentuje gen. Śliwa.
Podkreśla jednocześnie, że prawdziwi Piłsudczycy nigdy nie przebiorą się za marszałka, bo zbyt go szanują, żeby wchodzić w jego buty. A ci, którzy to robią, popełniają niemalże świętokradztwo.
- To tak, jakby ksiądz przebierał się za Jezusa - porównuje. - Rozumiem, że na potrzeby filmu, spektaklu czy inscenizacji aktorzy przebierają się w mundur marszałka, ale w tym wypadku to poszło za daleko - mówi.
I puentuje: - Mówiąc żartem, można stwierdzić tylko, że są w Polsce specjalne zamknięte ośrodki, gdzie może być nawet pięciu marszałków albo sześciu Napoleonów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?