Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak powstaje fake news! Radny swoim wpisem na facebooku wywołał burzę w szklance wody

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Wielką dyskusję na temat gospodarki odpadami w gminie Sokółka wywołał wpis, który w środę wieczorem na swoim fb zamieścił sokólski radny Karol Puszko. Opublikował zdjęcia foliowych worków wywalonych na posesję w Bohonikach, sugerując, że to śmieci komunalne, które wjechały na teren parku krajobrazowego. Okazało się jednak, że to nie śmieci, ale używane ubrania, które mają trafić do nowego ciuchlandu, który wkrótce ma zostać otwarty w Sokółce

- Moi drodzy, Szanowni Mieszkańcy Sokółki. Wczoraj wieczorem sprawa sokólskich śmieci została rozwiązana i ceny za wywóz odpadów komunalnych niebawem spadną do minimum. Mamy nowe pola składowe na terenie gminy. Hurra, jak myślicie gdzie się mieszczą? Nie będę sprawdzał znajomości topografii gminy… To widok unikatowego na skalę światową dziedzictwa kulturowego, terenu parku kulturowego wsi Bohoniki, miejsca nieopodal Pomnika Historii, który niedawno odwiedził nasz prezydent Andrzej Duda... Piękna wizytówka naszej gminy. Brawo - takie słowa opublikował na swoim fb Karol Puszko, radny rady miejskiej w Sokółce.

Zamieścił też trzy zdjęcia. Widać na nich hałdę foliowych worków, zrzuconych na prywatną, ogrodzoną posesję. Karol Puszko zwrócił też uwagę, że worki leżą bez żadnej włókniny zabezpieczającej przed przesiąkaniem, bez żadnego ogrodzenia przed zwierzętami.

- Wczoraj dwa tiry wypełnione po brzegi wysypały śmieci komunalne na niezabezpieczony w jakikolwiek sposób teren parku krajobrazowego wsi Bohoniki. Pani burmistrz ma coś do powiedzenia? - wezwał do odpowiedzi Ewę Kulikowską.

Ta nie kazała mu długo czekać.
- Och Karol ... Powiem tyle: sołtys już w chwili wyładunku powiadomił Policję i mnie a ja dodatkowo Straż Miejską. Policja była wczoraj ze Strażą Miejską na miejscu podczas wyładunku i sprawdziła. To są worki z ubraniami do ciucholandu a właściciel tej posesji prywatnej wynajął swój teren, aby tzw.towar tam czasowo zrzucić. Właściciel ma te worki ze swojej prywatnej posesji przenieść do swojej prywatnej stodoły. To jest prywatny teren, a policja była na miejscu podczas wyładunku i pozwoliła wyładować do końca, bo to ubrania do ciucholandu. Zanim złożysz zawiadomienie gdziekolwiek, zapytaj sołtysa albo policję - napisała Ewa Kulikowska.

Niemal natychmiast posypała się lawina komentarzy. Większość nie dowierzała słowom burmistrz.
- A smoki były w tej bajce? Ubrania do ciuchlandu, deszcz pada, a później do sprzedaży... Kto wymyślił ta bajkę? - pisał ktoś.

- A później mokre, śmierdzące rzeczy: ubrania, szmaty, pudełka, worki, kartony, pudła trafią do ciucholandu? Jestem młoda więc proszę mi dokładnie wyjaśnić czy dobrze to rozumiem. Proszę, zapraszam przyjechać zobaczyć to na własne oczy jak to wygląda - skomentował inny.

Nie zabrakło też komentarzy wskazujących na nadgorliwość radnego.
- Strach teraz będzie w worki nawet u siebie na podwórku postawić, wleci ekipa, narobi zdjęć, a pan radny wezwie służby, żeby sprawdziły czy tak można. Rozumiem na placu gminnym, wtedy ataki można na władze, ale na prywatnej posesji bez przesady. Już nie macie za co się chyba czepiać burmistrz - czytamy.

Wersję burmistrz potwierdził w rozmowie telefonicznej z nami komendant Straży Miejskiej w Sokółce, Ryszard Kozioł. Przyznał, że gdy straż miejska przyjechała na miejsce rozładunku worków, była już tam policja.

- Z dużej chmury mały deszcz. W tych workach nie ma żadnych śmieci, chociaż mogło tak wyglądać na pierwszy rzut oka. Tam są tanie ubrania przygotowane do ciuchlandu. Obecnie są składowane na tej posesji. Mamy pełne dane, zarówno właściciela posesji oraz firmy, która zamierza uruchomić w Sokółce nowy ciuchland. Właścicielka tego towaru nie ma fizycznie jeszcze lokalu i skorzystała z oferty właściciela posesji w Bohonikach, żeby tam czasowo go składować - wyjaśnia Ryszard Kozioł.

Dodaje, że właściciel ma prawo je składować, bo w żaden sposób nie zagrażają one życiu i zdrowiu. Nie są też porozrzucane po posesji, więc nie ma mowy o wezwaniu do porządkowania posesji.

Głos w sprawie rzekomych śmieci zabrał też właściciel posesji w Bohonikach.
- Właściciel tych ubrań prosił mnie we wtorek, żebym mu rozładował tira i przetransportował to ładowarką do stodoły. Niestety nie mogłem wykonać mu takiej usługi i myślę, że po prostu nie znalazł nikogo innego, kto by mu to zrobił, dlatego był zmuszony wywalić to na posesję. A i raczej nie nazywałbym tego śmieciami, bo koleś z tego chleb ma i zamiast pisać głupoty i wzywać policję, to zbierzcie się wszyscy i wnieście mu te worki do stodoły. Zrobicie dobry uczynek i będzie po problemie - napisał pod postem.

Karol Puszko o sprawie miał powiadomić Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz policję. Zapewnił też, że post o "śmieciach" w Bohonikach zostanie zmieniony, jeśli WIOŚ potwierdzi, że jest to faktycznie towar handlowy lub właściciel go szybko uprzątnie do stodoły.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto