4 z 21
Poprzednie
Następne
Takie rzeczy tylko u nas! Wydarzenia, dzięki którym Sokółka była na ustach wszystkich Polaków
Przeprosiny za „pipidówę”
O Sokółce jako o pipidówie nieopatrznie powiedział Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki. Użył tego słowa jesienią 2009 roku podczas rozmowy z dziennikarzem "Tygodnika Powszechnego", a ten wykorzystał pipidówę w tekście. Artykuł dotyczył cudu eucharystycznego, który miał zdarzyć się w sokólskim kościele. Te słowa odbiły się tak wielki echem, że opozycja złożyła nawet wniosek o odwołanie zastępcy burmistrza ze stanowiska z powodu obrażania mieszkańców. Ostatecznie skończyło się na publicznych przeprosinach: - Ubolewam, że słowa te uraziły mieszkańców mojego miasta, za co przepraszam - mówił wiceburmistrz.