Zdaniem białostockiej prokuratury, która prowadziła śledztwo w sprawie pożaru Tatarskiej Jurty w Kruszynianach, doszło tam do zwarcia instalacji elektrycznej.
TU ZOBACZ: Z Tatarskiej Jurty nie zostało nic. Ogień strawił wszystko. "Nie mogłam na to patrzeć"
Taką opinię wydał biegły z zakresu pożarnictwa. I to właśnie na tej podstawie sprawa została umorzona. Do pożaru doszło w nocy z 30 kwietnia na 1 maja. Nie udało się uratować kompletnie nic z drewnianego budynku.
Właściciele już dostali odszkodowanie. Trwa odbudowa słynnego w całym kraju gospodarstwa agroturystycznego.
Tak Jurta wyglądała tuż po pożarze
Hotel i restauracja spłonęły doszczętnie. Straty są ogromne, bo jak podkreślają właściciele, ogień strawił przede wszystkim cenne, tatarskie pamiątki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?