Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To już koniec targów o ulicę Targową w Sokółce. Inwestycji raczej nie będzie

mt
Wszystko wskazuje na to, że powiat będzie musiał zwrócić do budżetu państwa 3 mln zł. Bo choć pozyskał te pieniądze na remont ulicy Targowej, nie może porozumieć się z gminą, aby ta dołożyła do tego zadania 2 mln zł. A to oznacza, że pieniądze najzwyczajniej w świecie przepadną. Termin mija 15 sierpnia

Po tym czasie prawdopodobieństwo wykonania tego zadania spadnie praktycznie do zera. Dlatego cały czas apelujemy do pani burmistrz, żeby się opamiętała - mówił Piotr Rećko, starosta sokólski.

Chodzi o remont ulicy Targowej w Sokółce, której temat od wielu miesięcy jest „wałkowany” przez lokalnych samorządowców. To droga powiatowa i to powiat, jako zarządca, pozyskał 3 mln zł z tzw. schetynówek na jej remont. Cały koszt zadania to około 7 mln zł. Pozostałe 4 mln zł miały po połowie wyłożyć powiat i gmina.

Niestety, gmina ma problem ze znalezieniem tak dużej kwoty. Powód? Władze miasta twierdzą, że kasa jest wydrenowana. M.in. przez powiat, który w minionej kadencji dostał od gminy rekordową kwotę - około 11 mln zł - na remonty dróg.

Czytaj więcej: Nie chciał pół miliona, nie dostanie nic

- Gmina Sokółka już przekazała powiatowi pieniądze na ten ciąg drogowy i na wykonanie dokumentacji. Każdy kolejny kredyt to dla nas katastrofa. Nie stać nas na więcej. Gmina nie jest bankomatem - mówiła wielokrotnie Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.

Przebudowa ulicy Targowej miała składać się z dwóch części: remontu nawierzchni, budowy chodników i parkingów oraz prac związanych z budową kanalizacji deszczowej. Już teraz wiadomo, że w tym roku na pewno nie zostaną wykonane prace związane z kanalizacją, bo skończył się termin wynikający z przetargu. Zostaje już tylko nadzieja, że przynajmniej droga zostanie wyremontowana. Ale raczej nikła. Bo gmina nie zamierza zmieniać zdania. Tym bardziej, że proponowała powiatowi dołożenie 500 tys. zł, ale starosta cały czas żąda 2 mln zł.

Nie ma zgody na precedens

- Po tym czasie prawdopodobieństwo wykonania tego zadania spadnie praktycznie do zera. Dlatego cały czas apelujemy do pani burmistrz, żeby się opamiętała - mówił Piotr Rećko.

Sprawa remontu po raz kolejny była omawiana podczas sesji rady powiatu. - Dla mnie, z punktu widzenia sokółczanina, człowieka, który całe życie przyjeżdżał na rynek sokólski z ojcem, wybudowanie parkingów i przebudowanie tej ulicy jest bardzo ważne. Jednak równie ważna jest pewna transparentność i zasady. Powiat nie może tego robić z własnych środków, ponieważ wprowadzimy bałagan, który spowoduje, że nikt nie będzie rozumiał zasad panujących w powiecie odnośnie współfinansowania z gminami wspólnych inwestycji drogowych. Inne gminy będą miały pretensje dlaczego tu robimy sami, a gdzie indziej nie. Poza tym nas na to zwyczajnie nie stać - podnosił starosta Piotr Rećko.

W podobnym tonie wypowiedział się Jerzy Białomyzy, członek zarządu powiatu.

- Jako radni powiatowi reprezentujemy interesy poszczególnych gmin, z których zostaliśmy wybrani do Rady Powiatu. Ja jako rady pochodzący z gminy Dąbrowa Białostocka, nie chciałbym, aby gmina Sokółka była w jakikolwiek sposób faworyzowana przez Radę Powiatu. Drogi, które robimy na terenie gminy Dąbrowa Białostocka są solidarnie współfinansowane przez gminę Dąbrowa i powiat. Wszystko jest transparentne, wiemy w jaki sposób przebiega montaż finansowy poszczególnej drogi. To dotyczy każdej gminy, która znajduje się na terenie naszego powiatu - podkreślał Białomyzy. - Bardzo bym nie chciał, żeby jakakolwiek gmina, nie tylko gmina Sokółka była faworyzowana przy podziale środków finansowych na poszczególne inwestycje drogowe.

Nie zamierza hamować

Starosta Piotr Rećko wskazywał też na fakt, że powiat nie dysponuje praktycznie żadnymi podatkami lokalnymi. A gmina Sokółka, wbrew pozorom i temu co się mówi o jej zadłużeniu i trudnej sytuacji finansowej jest bardzo bogatym samorządem w stosunku do innych.

Tłumaczył, że przy takiej strukturze dochodowej, nie może jako powiat, prowadzić samodzielnie tak dużych inwestycji drogowych.

To też Cię zainteresuje: Awantura o drogę na sesji

- Dla mnie też nie jest przyjemnością proszenie samorządu gminnego o dofinansowanie. Gdybym nie był zmuszony tego robić, nie robiłbym tego, proszę mi wierzyć. Gdybyśmy mieli wolnych 100, 50 czy 25 mln zł, to bez problemu sami przeprowadzilibyśmy te inwestycje nie prosząc nikogo o współfinansowanie. Ale co robi gospodarz, który ma tak trudną sytuację finansową? Prosi o współfinansowanie drugiego gospodarza, który także korzysta z danej inwestycji, którego mieszkańcy będą głównymi beneficjentami inwestycji - zaznaczał starosta.

Zwrócił też uwagę, że gmina Sokółka ma w swoim zarządzaniu około 300 km dróg. A powiat aż trzy razy więcej, z czego aż około 250 km w ogóle nie jest wyasfaltowanych.

- Jeżeli przyjmiemy taką politykę, że nie będziemy prosić o współfinansowanie samorządów gminnych, najzwyczajniej w świecie zahamujemy rozwój dróg powiatowych. Tych, które łączą poszczególne gminy, które są głównymi ciągami drogowymi obok dróg wojewódzkich i krajowych. Nie możemy takiej polityki przyjąć - podkreślał stanowczo starosta Rećko.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto