Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Umieramy, pomóżcie nam" - taki napis pokazali migranci z Usnarza pracownikom Fundacji Ocalenie

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
archiwum
Przedstawiciele Fundacji Ocalenie poinformowali na Twitterze, że migranci z Afganistanu, koczujący od kilkunastu dni w Usnarzu Górnym, pokazali im tabliczkę z napisem w języku angielskim "umieramy, pomóżcie nam".

- Przed chwilą osoby pokazały nam napis: we are dying, please help us. Boimy się coraz bardziej - informują na TT przedstawiciele fundacji.

Dodają, że wśród osób przetrzymywanych zauważyli 3 kobiety i 15-letnią dziewczynkę. Osoby przekazały im, że potrzebują wody i jedzenia.

Według wczorajszego komunikatu Straży Granicznej, na granicy po stronie białoruskiej koczują 24 osoby - 20 mężczyzn i 4 kobiety.

Przedstawiciele fundacji twierdzą, że cudzoziemców jest więcej - 32. Taką informację dostali dzięki swojej komunikacji z migrantami, którzy przekazują informacje na drewnianych tabliczkach.

Inne próby kontaktu z uchodźcami podejmowane przez przedstawicieli Fundacji Ocalenie są zagłuszane przez Straż Graniczną sygnałami dźwiękowymi.

Wczoraj polska Straż Graniczna informowała, że strona białoruska kilkukrotnie dostarczała grupie żywność, napoje i papierosy.

W związku z trudną sytuacją migrantów, wczoraj wieczorem Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP skierowało dzisiaj do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Białoruś notę dyplomatyczną, deklarując gotowość do udzielenia na miejscu pomocy rzeczowej.

Polska zwróciła się z pytaniem o aktualne potrzeby istniejące po stronie białoruskiej, deklarując gotowość skierowania pomocy obejmującej m.in. namioty, łóżka, śpiwory, koce, pidżamy, pościel, czy środki ochrony osobistej, a także, w razie potrzeby, żywność i leki.

W przypadku zgody strony białoruskiej, wjazd konwoju realizowanego przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych na terytorium Białorusi zaplanowany zostanie przez najbliższe przejście graniczne i dotrze najkrótszą drogą do miejsca, w którym przebywają imigranci.

Tymczasem dziś rano premierzy Litwy, Łotwy, Estonii oraz Polski, wyrazili poważne zaniepokojenie sytuacją na granicach z Białorusią. Jest dla nich jasne, iż bieżący kryzys został zaplanowany i w sposób systematyczny zorganizowany przez reżim Łukaszenki.

- Białoruś musi przyjąć pełną odpowiedzialność za osoby, którym sama zorganizowała przyjazd na swoje terytorium. Niedopuszczalnym jest, aby osoby, które przybyły na Białoruś były bezprawnie kierowane na granice zewnętrzne UE, a następnie powstrzymywane przed powrotem do swoich krajów zamieszkania. Wykorzystywanie uchodźców i imigrantów jako broni tworzy zagrożenie dla regionalnego bezpieczeństwa Unii Europejskiej i stanowi rażące naruszenie praw człowieka. Tego rodzaju zachowanie powinno zostać potępione w najostrzejszych słowach przez całą społeczność demokratyczną - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie KPRM.

Premierzy deklarują, że są gotowi udzielić wszelkiej niezbędnej ochrony osobom, które przybywają do ich krajów na warunkach międzynarodowego prawa uchodźczego i zobowiązań.

- Jednocześnie podejmiemy wszelkie niezbędne działania, włącznie z poparciem i współdziałaniem na rzecz potencjalnego wprowadzenia nowych sankcji unijnych, aby zapobiec jakiejkolwiek dalszej nielegalnej imigracji zorganizowanej przez państwo białoruskie - podkreślają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto