W piątek rano samorządowcy i politycy spotkali się na wiadukcie w Sokółce, aby uroczyście otworzyć dla ruchu i poświęcić najdrożdzą i największą inwestycję w mieście ostatnich lat.
W sumie kosztowała aż 62 mln zł. 27,5 mln zł wyłożyło województwo. Na inwestycję zarząd pozyskał też wsparcie rządowe w wysokości ponad 20 mln zł. Wkład PKP Polskich Linii Kolejowych to 13,5 mln zł. Natomiast samorząd Sokółki dołożył 2,5 mln zł - początkowo ta kwota miała wynosić 4,5 mln. zł, ale zarząd województwa zwiększył o 2 mln zł swój wkład.
Powiat sokólski nie tylko nie dołożył do tej historycznej inwestycji, ale wręcz na niej zarobił. Dostał ponad 190 tys, zł z tytułu odszkodowania za grunty, jakie zostało wypłacane w ramach decycji dotyczącej budowy wiaduktu.
Co warte odnotowania, na budowę wiaduktu również gmina Sokółka przekazała swoje grunty. Tylko, że w odróżnieniu od powiatu, zrobiła to bezpłatnie w formie darowizny. Wartość działek, które gmina oddała za darmo wyniosła 396 tys. zł.
Tak wyglądało otwarcie wiaduktu na Kryńskiej w Sokółce
W świetle tych informacji, tym bardziej raziła co poniektórych obecność starosty Piotra Rećko na otwarciu i przecinaniu wstęgi. Uwagę zwróciło też jego wystąpienie, podczas którego ani w jednym słowie nie wspomniał o gminie Sokółka i burmistrz Ewie Kulikowskiej, której wkład w tę inwestycję podkreślali niemal wszyscy pozostali mówcy.
- Bardzo serdecznie chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym w budowę wiaduktu: Pawłowi Wnukowskiemu, Pani Wiesławie Burnos, Marszałkowi Kosickiemu. Bez nich, bez postawienia kropki nad “i” tego by nie było - stwierdził starosta.
Oliwy do ognia dolał wpis starosty zamieszczony na jego fb. Piotr Rećko napisał: "Daliśmy radę. Wiadukt dla naszych Mieszkańców wykonaliśmy. Brawo My".
Internauci komentujący otwarcie wiaduktu na naszym fanpage pokazali, co myślą o takim lansowaniu się na inwestycji, w której powiat sokólski nie miał żadnego udziału.
- Co na otwarciu wiaduktu robił Pan Starosta? Przecież to grzanie się w świetle cudzych reflektorów. Za grosz honoru, mógłby się dorzucić do inwestycji, a nie tak na sępa. Nawet Pani Burnos go nie wymieniła wśród zasłużonych - pisał jeden z intenautów.
- Pan Starosta nawet słowem nie podziękował Pani Burmistrz za zaangażowanie się w budowę tej inwestycji, tylko przyjechał swoim służbowym autem ze swoją świtą (dyrektor artysta, dyrektor finansów z mleczarni) żeby spijać śmietankę i brylować w świetle fleszy. Żenada. Ale czego można się spodziewać od pisowskiego króla powiatu - pisał inny.
- Dziękujemy Panu Staroście za wkład w budowę. Gdyby nie jego nieustające wsparcie i dofinansowanie, ta inwestycja nigdy nie doszłaby do skutku. Pragniemy dodać, że własnych kieszeni, wyłożyliśmy dokładnie taką samą kwotę (w wysokości 0 PLN), także dziwi nas brak zaproszenia i możliwości lansu. W końcu też mamy samochody - komentował prześmiewczy profil "Chłopaki z powiatu".
Co więcej, okazuje się, że starosta źle znosi krytykę dotyczącą jego "wkładu" w budowę wiaduktu. Na fb pojawiły się komentarze o tym, że usuwa niepochlebne komentarze na ten temat.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?