Justyna Sienkiewicz mieszka w Sokółce, gdzie od kilku lat prowadzi swój salon makijażu. I choć bardzo lubi indywidualną pracę z klientkami, które maluje na śluby czy bale sylwestrowe, od trzech lat jej świat zawodowy nie kończy się na tym. Weszła w sferę, którą większość zna tylko z telewizji. To świat wybiegów dla modelek, profesjonalnych sesji fotograficznych oraz programów telewizyjnych.
Dla niej makijaż to sztuka. I to taka przez wielkie „S”.
- Sztuką jest zrobić makijaż, który podkreśli urodę, a nie przerysuje osobę. Trzeba umieć wszystko ze sobą połączyć. Przede wszystkim cera musi być dobrze przygotowana, bo to „płótno” dla mojej pracy. Prawda jest taka, że jeżeli cera jest dobrze przygotowana, to makijaż będzie się trzymał perfekcyjnie nawet na tańszych kosmetykach. Dlatego przede wszystkim stawiam na dobre kosmetyki do pielęgnacji - podkreśla.
Ma wielką satysfakcję, że udało się jej dostać do świata modelingu. Bo przebić się przez ogrom wizażystek, które są w Białymstoku czy Warszawie, nie jest łatwo. I jest dumna z tego, że udało się jej malować osoby znane choćby ze szklanego ekranu. Podczas praktyk w szkole Gąski, była jedną z makijażystek w telewizyjnym show „Taniec z gwiazdami”. Malowała m.in. tancerza Żorę Koroliowa czy aktorkę Danutę Stenkę.
- Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę malować modelki na pokazach u Macieja Zienia, znane aktorki czy tzw. celebrytów, w życiu bym nie uwierzyła. To zamknięty świat, a mnie udało się tam dostać. Zdaję sobie sprawę, że to dzieło przypadku, ale przede wszystkim - moja ciężka praca, która znalazła uznanie. To mi daje naprawdę ogromną satysfakcję - kończy z uśmiechem.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?