- To jest dyskryminacja. Ten urząd przecież nie jest finansowany z prywatnych kieszeni włodarzy, a z naszych podatków - zadzwonił do naszej redakcji poirytowany Czytelnik z Nowego Dworu.
Chodzi o zamiejscowy wydział komunikacji w Dąbrowie. Nasz Czytelnik kilka dni temu chciał tam coś załatwić. I okazało się, że owszem, może złożyć stosowne dokumenty, ale nie może w urzędzie wnieść opłat za czynności.
- Pani w kasie bez ogródek mi powiedziała, że będą w niej obsługiwani tylko petenci z Dąbrowy Białostockiej, bo Nowy Dwór i Suchowola nie płacą na wydział. To jakieś nieporozumienie. Przecież wydział komunikacji jest powiatowy, a nie gminny - denerwował się Czytelnik.
Skontaktowaliśmy się więc z szefem tego wydziału, Robertem Rybińskim. Przyznał, że faktycznie problem istnieje i że burmistrz Dąbrowy zadecydował o tym, że od stycznia tego roku w kasie jego urzędu opłat mogą dokonywać wyłącznie mieszkańcy gminy Dąbrowa. Zadzwoniliśmy więc i do niego, by zapytać o co chodzi.
Do tej pory bowiem nie było problemów. Wydział ten powstał jako pokłosie kampanii Piotra Rećki, starosty powiatu. Obiecał wyborcom, że go uruchomi i słowa dotrzymał. Ale przy każdej możliwej okazji przypominał, że został wprowadzony w błąd przez Michała Matyskiela, burmistrza Suchowoli oraz Andrzeja Humiennego, wójta Nowego Dworu. Oni bowiem obiecali mu, że dołożą się do powstania wydziału. Tyle, że potem wycofali się z tego, bo w Suchowoli nie zgodzili się na to radni, a w Nowym Dworze Regionalna Izba Obrachunkowa, wskazała, że to zadanie powiatu, więc nie może być finansowane z budżetu gminy.
- A u nas RIO nie miało zastrzeżeń - ripostuje Artur Gajlewicz, burmistrz Dąbrowy.
I bez ogródek tłumaczy, że istotnie, podjął deczyję o nieobsługiwaniu ościennych gmin przez kasę jego urzędu.
- Nie partycypują w kosztach utrzymania łącza. A my nie czerpiemy korzyści z opłat w kasie. Za to nasi pracownicy mieli przez to więcej obowiązków - wyjaśnił Gajlewicz.
Dodatkowo zarówno Humienny jak i Matyskiel, zawsze podkreślali, że w rozmowach z Rećką była mowa o powstaniu wydziału, a nie jego utrzymaniu. Rećko zaś potrafił nawet publicznie wypomnieć Matyskielowi brak wsparcia. Przy otwarciu jednej z dróg powiatowych w Suchowoli, gdy Matyskiel wezwał go do zapłaty należności za wykonane roboty, padły z jego ust słowa, że jak Suchowola dołoży obiecane pieniądze na wydział, powiat ureguluje należność za drogę.
- Myślę, że to nie była decyzja pana burmistrza, dlatego apeluję, by się z niej wycofał i nie tworzył niepotrzebnych napięć między sąsiadami. Jeśli Dąbrowa zdecydowała się przejąć od powiatu prowadzenie wydziału komunikacji to niech to robi w pełnym zakresie albo wcale - stwierdził krótko burmistrz Suchowoli.
A nasz Czytelnik zauważył, że dla niego nie jest istotne, kto to finansuje, bo wszystkie jednostki samorządowe utrzymywane są z jego podatków. I nie podoba mu się to, że ktoś decyduje czy może coś załatwić w urzędzie w nazwie „powiatowy”.
Robert Rybiński natomiast zapewnia, że problem zostanie rozwiązany zakupem wpłatomatów. Już o nie zawnioskowano.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?