Szkoła w Janowszczyźnie. Rozwinęła skrzydła dopiero jak wyrwała się z rąk samorządu

- Z perspektywy czasu doskonale widać, że przejście do stowarzyszenia, to było najlepsze co mogło naszą szkołę spotkać - mówi Janusz Pawłowski, dyrektor Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi w Janowszczyźnie, gm. Sokółka.

Na początku nie było to wcale takie oczywiste. Zmianie organu prowadzącego towarzyszyły liczne obawy rodziców i nauczycieli. Nie było jednak wyjścia. Zbyt droga w utrzymaniu szkoła mogła albo przestać istnieć, albo przejść pod kuratelę stowarzyszenia.

Początki były raczej skromne. W szkole pracowało wraz z dyrektorem sześciu nauczycieli i woźny. Dzieci w sumie było ledwie 34, w tym 8 przedszkolaków. Teraz etaty w szkole to 20 nauczycieli plus 10 osób na stanowiskach niepedagogicznych. Mają się kim zajmować, bo w 10 oddziałach uczy się aż 134 dzieci, w tym 52 to przedszkolaki w trzech oddziałach przedszkolnych. Te liczby najlepiej obrazują rozwój szkoły. Istotne jest jednak to, co złożyło się na aż taki sukces likwidowanej kiedyś szkoły.

- Stowarzyszenie Edukator w Łomży, jako organ prowadzący, poprzez sprawną obsługę organizacyjną, finansową a jednocześnie pozostawiając dość dużą autonomię, bardzo nas wsparł w rozwoju - wyjaśnia dyrektor.

Kolejnymi elementami wpływającymi na znakomite wyniki jest dobra organizacja pracy, wykwalifikowana kadra nauczycielska oraz specjaliści na pełnych etatach. I przede wszystkim brak ograniczeń w swobodnym zarządzaniu, w tym organizacji nauczania, w zatrudnianiu, elastyczny i sprawiedliwy system wynagradzania, co nie było możliwe, kiedy szkoła podlegała pod samorząd.

To wszystko składa się na lepszą ofertę edukacyjną, jaką może zaoferować szkoła zarządzana przez Pawłowskiego. Ilość bezpłatnych zajęć pozalekcyjnych jest większa niż w niejednej „miejskiej” szkole. Mamy tu: SKS, rytmikę, gry i zabawy, gry planszowe, grę na instrumentach, koło wokalne, taniec nowoczesny, jazdę konną, naukę pływania. Kółka: historyczne, teatralne, polonistyczne, matematyczne, j. angielskiego, młodych odkrywców, młodych czytelników, wolontariatu. Szkoła zapewnia też wszystkie niezbędne zajęcia wspierające i terapeutyczne w wymiarze przekraczającym normy wynikające z prawa oświatowego.

Atutem szkoły jest też bogata oferta świetlicowa, boiska, plac zabaw, wyposażenie klasopracowni, własna kuchnia i stołówka. Przedszkolaki mają zapewnione 2 posiłki dziennie, natomiast obiadami objęto 100 proc. uczniów. Wszystkie dzieci spoza Janowszczyzny, w tym przedszkolaki, są dowożone bezpośrednio z domu busami - trzema szkolnymi i jednym gminnym.

Dyrektor ma liczne plany na przyszłość. Szkoła zaczyna być ciasna i w tym roku zacznie się jej przebudowa. Ma m.in. powstać budynek z dwoma salami lekcyjnymi wraz z łącznikiem do stołówki i zapleczem. Przebudowany zostanie też hol główny oraz toalety. Inwestycję wykona Gmina Sokółka, właściciel nieruchomości

Dziś, po 6 latach od chwili, gdy samorząd pozbył się szkoły, dyrektor i rodzice nie wyobrażają sobie, że znów mogłaby trafić pod jego skrzydła.

- Powrót do gminy przywróciłby stary porządek, cofnęlibyśmy się w czasie niwecząc nasz wspólny dorobek – pracowników i rodziców - nie ma wątpliwości dyrektor.