Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamera przy gnieździe zarejestrowała przestępstwo. Policja sprawdza, kto strzelał do bocianów

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Przy bocianim gnieździe pod Sokółką jest zamontowana kamera. To, co się tam dzieje, oglądają na żywo tysiące internautów z całego świata.
Przy bocianim gnieździe pod Sokółką jest zamontowana kamera. To, co się tam dzieje, oglądają na żywo tysiące internautów z całego świata. m. tochwin
Jeden ranny ptak jest w lecznicy w Białymstoku, drugi - ze zranioną nogą - wciąż przebywa w gnieździe. Są ofiarami zwyrodnialca, który strzelał do bocianów. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery z transmisją na żywo.

- Akurat siedzieliśmy w ogrodzie. Gdy padł pierwszy strzał, zamarliśmy. Zobaczyliśmy bociany, które mocno się wystraszyły, zaczęły machać skrzydłami. Po chwili usłyszeliśmy kolejny huk. Zobaczyliśmy, jak jeden z bocianów zwisa z jedną nogą z gniazda. To było tak niespodziewane i okrutne, że nawet nie wiem, co wtedy sobie pomyśleliśmy. No bo jak można strzelać do bocianów, do gniazda? - opowiadają gospodarze spod Sokółki (dane do wiadomości redakcji). Gdy opowiadają tę historię, trudno powstrzymać im łzy.

Sprawę badają sokólscy policjanci. Zabezpieczone zostały m.in. nagrania z monitoringu.

- Policjanci prowadzą postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami i gromadzą materiały dowodowe. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do trzech lat pozbawienia wolności - informuje sierż. Magdalena Afonin z Komendy Powiatowej Policji w Sokółce.

Ponadto bocian biały jest w Polsce objęty ścisłą ochroną gatunkową.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, policjanci mieli w tej sprawie bardzo dużo telefonów. Dzwonili zbulwersowani internauci, którzy - oglądając na żywo nagranie z bocianiego gniazda - słyszeli strzały i widzieli wystraszone ptaki. Bo gniazdo pod Sokółką to nie jest zwykłe gniazdo.

- Od ośmiu lat jest stale monitorowane i każdy, kto tylko chce, może śledzić na żywo w internecie, co się tam dzieje. Cieszy się ogromną popularnością, oglądają to ludzie z 38 krajów na świecie, piszą do nas, komentują na czacie. Na żywo śledzą, jak samica znosi jajka, jak są później wysiadywane, jak młode się wykluwają, jak są karmione i później uczą się latać - opowiada gospodarz spod Sokółki.

Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Ale internauci, którzy zwrócili się do nas o pomoc w nagłośnieniu tego bestialstwa, nie mają wątpliwości, że zrobił to ktoś z bliskiego otoczenia, a nawet z sąsiedztwa.

- Okaleczony przez wiatrówkę bocian to niejedyny poszkodowany. Wcześniej bocianica z tego gniazda zaginęła bez śladu - informuje nas internautka.

- Bardzo długo jej szukaliśmy. Przeczesaliśmy cały teren wokół. Nie znaleźliśmy po niej śladu, nawet jednego pióra - przyznaje gospodarz. - Takie rzeczy nigdy wcześniej się nie działy. To nie może być przypadek.

Arkadiusz Juszczyk z prowadzonego przez Nadleśnictwo Krynki Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Ssaków „Przytulisko” w Poczopku mówi, że zdjęcie rentgenowskie wykonane bocianowi, który jest pod opieką, nie wykazało śladów śrutu. Ale to o niczym nie przesądza. Bo drugi bocian, który został ranny w piątek, wciąż nie został zbadany.

- Trzeba byłoby go zabrać z gniazda, ale to nie jest takie proste. Rozmawialiśmy już chyba ze wszystkimi, ale nie ma takiego sposobu. Normalnie można by do niego blisko podejść, bo nam ufa, ale po tym wszystkim jest mocno wystraszony - mówi gospodarz.

Razem z żoną bardzo martwią się o los dwójki rannych ptaków. Ten, który jest w ośrodku, nie rokuje dobrze. Od czasu, gdy został zraniony, nie wstaje. Jeśli nie podniesie się w określonym czasie, najpewniej zostanie uśpiony. Natomiast ptak, który zraniony przebywa w gnieździe, z pewnością zginie, jeśli nie odleci do ciepłych krajów. Ale gdyby udało się go zdjąć z gniazda, mógłby zostać wyleczony, a później przeczekać u nas zimę.

- One już powinny szykować się do odlotu. W tamtym roku o tej porze, młode już odlatywały, rodzice opuścili gniazdo tydzień później. A teraz? Nie wiemy, co będzie. Szukamy sposobu, żeby uratować bociana z gniazda. Wierzymy, że jeszcze nam się uda - kończą gospodarze.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto