Dzielnica Zabrodzie jest najstarszą dzielnicą miasta, ale całkiem zapomnianą inwestycyjnie. Tory kolejowe od zawsze izolowały Zabrodzie od centrum miasta, od poczty, banków, cerkwi, kościoła, kawiarni, zakładów usługowych, sklepów. A w czasie ostatniej kampanii wyborczej, wszyscy kandydaci na burmistrza, a także większość radnych, deklarowało nam pomoc, zapewniało, że kładka nad torami powstanie. To dla nas wszystkich jest priorytet – mówiła Elżbieta Borowska, mieszkanka sokólskiego Zabrodzia i jednocześnie przewodnicząca rady tego osiedla.
Podczas środowej sesji rady miejskiej, przedstawiła obywatelski projekt uchwały dotyczący budowy kładki pieszo-rowerowej nad torami łączącej ulice Kolejową z Nową w rejonie ulicy Warszawskiej oraz przedłużenia ulicy Nowej i połączenia jej z ulicą Białostocką.
Pod projektem uchwały podpisało się około 600 mieszkańców. Chcieli, aby w budżecie gminy Sokółka na lata 2020 - 2023 zostały zabezpieczone pieniądze na te inwestycje. W sumie oszacowali to na około 8-9 mln zł.
– Przejście kolejowe na Roskach Małych jest niebezpieczne do tego stopnia, że gdy otwierają się rogatki i samochody zaczynają jechać, to nie mieszczą się w pasie drogowym. Dochodzi do tego, że wjeżdżają na chodnik, co stanowi zagrożenie dla pieszych i rowerzystów, którzy tamtędy się poruszają – podnosiła Elżbieta Borowska.
– Nikt rozsądny nie zaprzeczy potrzebie powstania tej kładki – ripostował Adam Juchnik, zastępca burmistrza Sokółki.
Akcentował też, że nie jest prawdą, że budowa kładki nad torami wypadła z planów spółki PKP PLK, która ma być inwestorem.
– Mamy dokumenty, że podejmowane wcześniej ustalenia w tej sprawie są nadal obowiązujące. Ostatnie pismo w tej sprawie, z 18 marca tego roku, mówi wyraźnie o tym, że kładka jest ujęta w projekcie modernizacji – przekonywał Adam Juchnik.
Odniósł się też do kwestii związanej z przedłużeniem ulicy Nowej, która docelowo miałaby się połączyć z ulicą Białostocką.
– Tę kwestię planujemy rozwiązać przy okazji inwestycji budowy wiaduktu przy ulicy Białostockiej. Wówczas naturalną rzeczą byłoby wykonanie tej inwestycji. Co ważne, podobnie, jak w przypadku kładki na torami, przy znacznym, o ile nie całkowitym udziale środków zewnętrznych – tłumaczy zastępca burmistrza.
Ostatecznie, mimo pełnego zrozumienia dla postulatów mieszkańców, radni w ogóle nie głosowali w sprawie uchwały. Przekonywali, że nie mogą tego zrobić ze względów na poszczególne zapisy, które powinny zostać zmienione. Uchwała musi też przejść poprawki pod kątem formalno-prawnym. Stąd decyzja radnych o skierowaniu jej do prac w komisji infrastruktury.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?