Mieszkańcy zapłacą więcej za wywóz odpadów. Problemem jest za mało segregacji, a za duży przyrost śmieci

- Wcale nie cieszy nas podejmowanie podwyżek, nie jesteśmy dumni z tego powodu, że ceny rosną. Ale powiedzmy sobie wprost, bez demagogii i hipokryzji, że koszty za wywóz śmieci będą coraz wyższe. W mediach słyszymy, że cały świat ma problem ze śmieciami, a my nie jesteśmy jakąś odizolowaną wyspą, której ten problem nie dotyczy - mówił Adam Kowalczuk, p.o. burmistrza Sokółki.

Od 1 lipca mieszkańcy miasta i gminy Sokółka zapłacą więcej za śmieci segregowane. Obecnie to kwota 33 zł od jednego mieszkańca, po podwyżce wyniesie 37 zł. Na upust w wysokości 2 zł mogą liczyć mieszkańcy domów jednorodzinnych, którzy mają kompostownik.

I chociaż kwota 37 zł to nie mało, to i tak z tych pieniędzy gmina nie będzie w stanie opłacić całej gospodarki odpadami. Bo, gdyby system miał się sam bilansować, to stawka dla mieszkańca wyniosłaby aż 45 zł. Radni po raz kolejny ustalili więc, że różnica pomiędzy opłatami za śmieci wnoszoną przez mieszkańców, a kwotą 8,3 mln zł, którą gmina rocznie musi wydać na wywóz śmieci, zostanie pokryta z budżetu. Tak, aby dodatkowo nie obciążać mieszkańców.

- Nasza gmina nie osiąga minimalnego poziomu recyklingu, a to skutkuje płaceniem kar - przypomniała radna Elżbieta Borowska. - Z analizy, którą przeprowadziłam wynika, że o ile segregacja śmieci przez mieszkańców domów jednorodzinnych jest na zadowalającym poziomie, to w przypadku bloków sytuacja nie wygląda tak różowo i w skali szkolnej możemy ją ocenić na niedostateczną.

Radni podkreślali konieczność edukowania, a część z nich nawet kontrolowania mieszkańców i wystawiania mandatów za niewłaściwą segregację.