Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rapujący sokółczanin wydał płytę. Wie, że "Za horyzontem" czekają na niego już dobre rzeczy

Mieczysław Jurkowski
Chrześcijański raper Jakub Jackiewicz Abir właśnie wydał swoją upragnioną płytę „Za horyzontem”. Pochodzący z Sokółki muzyk śpiewa o wierze, która pomaga wyjść z nałogu. Sam o sobie mówi, że jest chrześcijańskim artystą rapującym. Jego kawałki mają bowiem pozytywne przesłanie, bez bluzgów i wulgarności. Płyta, którą właśnie wydał, opowiada o jego życiu. O alkoholizmie, przez który stoczył się na samo dno i odrodzeniu dzięki Boskiej interwencji.

„Za horyzontem” to nie jest Twoja debiutancka płyta. Co było wcześniej?

Pierwszą płytę wydałem jakby w warunkach domowych. Miałem takie swoje studio domowe, muzyka była brana z internetu, więc dlatego pierwsza płyta była mało profesjonalna. Obecną płytę zrobiłem w warunkach absolutnie profesjonalnych, takich jak nagrywają ludzie z mainstreamu. Taka jest różnica. Jest różnica pod względem tego, że kupiłem muzykę. Czyli wszystkie podkłady muzyczne kupowałem od producentów, którzy sprzedają muzykę. Mam do nich prawa autorskie i jakość po prostu jest najwyższa.

Czyli można powiedzieć, że jest to pierwsza profesjonalna płyta. A jeżeli chodzi o zawartość muzyczną, to czymś się różni czy jest zbliżona do pierwszej płyty?

Nie jest to na pewno kontynuacja. Jeżeli chodzi o samą muzykę, to kupowałem ją od producentów już jakby wiedząc co chcę zrobić. Zaczynając tę płytę miałem zarys w głowie, jak i co chcę na niej umieścić i jak chcę, żeby ta płyta wyglądała. Głównie chodziło mi o to, żeby te wszystkie piosenki, które są na tej płycie były zróżnicowane. Chodzi o muzykę, ponieważ niektórzy artyści robią płyty „na jeden kopyt”. A ja miałem w głowie właśnie coś takiego, żeby zaskoczyć słuchaczy i po prostu zrobiłem tę płytę bardzo urozmaiconą. Jest tam muzyka od klasycznego rapu, który gdzieś tam zakorzenił się we mnie bardzo dawno temu, po jakieś takie nowe dźwięki i brzmienia, które gdzieś cały czas wychodzą. Dlatego każda piosenka, każdy kawałek na tej płycie jest inny.

A co z tekstami, które w rapie są przecież najważniejsze?

Teksty oczywiście są moje. Wszystko pisałem sam. Nawet ostatnio ludzie, którzy już kupili i przesłuchali płytę, też mi to mówili i potwierdzili moje założenie, które miałem, że na tej płycie pokazałem różne swoje style. Co też nie utożsamia mnie z tym, że jest jeden styl, którym tylko operuję. Chciałem też pokazać poprzez teksty i rapowanie, że potrafię to robić w różnym stylu. Nie robię tego na takim samym poziomie, że pierwszy numer jest taki sam jak i ostatni. Chciałem pokazać trochę swoich umiejętności. Płyta opowiada o mnie, o moich zachowaniach, o moich przekonaniach, o tym, co pozwala mi się trzymać. Jestem osobą uzależnioną do alkoholu i czwarty rok jestem trzeźwy. Dlatego też pokazuję w tych tekstach jak żyłem kiedyś, a jak żyję teraz będąc trzeźwym i mając relację z Bogiem, bo tak naprawdę to wszystko zawdzięczam Bogu. To, co teraz mam, tę moją trzeźwość i spełnianie marzeń. Dlatego głównie płyta jest o o mnie, o moich zachowaniach, o tym jak żyję, jak żyłem kiedyś, jaka nastąpiła zmiana.

Czy z tego względu, że ta płyta jest tak osobista, to czy któryś z utworów na niej jest jakiś szczególnie ważny, budzący emocje czy wspomnienia?

Jest numer, który nagrałem razem ze swoim kolegą Heresem z Wyrwanych z Niewoli. Jest to piąty utwór na płycie - „Zostawiam za sobą”. Zrobiłem tam jakby taką retrospekcję tego co było kiedyś, że zostawiam to wszystko gdzieś za sobą i nie chcę pamiętać. To jest chyba taki główny numer, który na Youtube ma ponad 90 tys. wyświetleń. To jest ważny kawałek, ponieważ pokazuje, że odcinam się od tego, co było kiedyś. Zrobiliśmy fajny klip w tych miejscach, w których kiedyś niespecjalnie grzecznie się zachowywaliśmy i żyliśmy.

Tytuł piosenki to „Zostawiam za sobą” czy zatem kolejna, nowa płyta będzie już o czymś innym?

Mam jakiś pomysł w głowie, ale staram się go jeszcze nie szlifować, ponieważ muszę odpowiednio podejść do tej trzeciej płyty. Tak, żeby nie zawieść słuchaczy i żeby też moja historia tego, że wyszedłem z bagna, że Bóg pomógł mi wyleźć z tego, żeby to nie stało się nudne. Żeby nie było tak, że później ktoś mi będzie mówił, że zrobiłem trzy płyty i trzy są o tym samym. Dlatego na pewno będę chciał w następnej płycie dawać ludziom wiarę i nadzieję w to, że można się pozbyć nałogów i można żyć normalnie. Ponieważ bardzo mi zależy na tym, żeby ludzie uzależnieni i tacy, którzy mają takie życie, jakie ja miałem kiedyś po prostu wyszli z tego. Bo można. Ale też nie chcę powielać tego, co było już wcześniej. Może mniej o sobie, ale będą tematy związane z wiarą i z tym, że Bóg dalej mi pomaga, ponieważ taka jest prawda. I też na pewno będę głosił Ewangelię w tych numerach. Ale też nie chcę tego robić tak, jak niektórzy chrześcijańscy raperzy, że tak powiem „Biblią po głowie”. Bo to już dawno straciło jakiś tam sens. Ludzie bardziej oczekują czegoś innego. Ja w swoich tekstach chcę niesienia Ewangelii, ale też chcę ją gdzieś tam trochę ukrywać, tak, żeby ludzie mogli to trochę przemyśleć i odkryć. Pisał do mnie gość, który kupił moją pierwszą płytę i właśnie mi powiedział takie słowa: „Słuchaj, ja przesłuchałem kilka razy tę płytę i dopiero po którymś razie zrozumiałem ukryty sens,”. I takie było moje założenie.

Płyta została wydana profesjonalnie, czy będzie też związana z nią jakaś trasa koncertowa?

Bardzo bym chciał. Zaczynam o tym myśleć, ale trasy koncertowej jako takiej nie mogę sobie ułożyć, ponieważ mam pracę, w której pracuję pięć dni w tygodniu. Dlatego też jeżeli będą koncerty, to będziemy je układali pod weekendy. Mam już kilka propozycji koncertów do zagrania. M.in. w zakładach karnych w Poznaniu. Bardzo chciałbym zagrać w Sokółce, bo też ludzie mnie o to pytają. Ważny jest tytuł płyty „Za horyzontem”. Zaczynając tę płytę przyszedł mi do głowy pomysł na to, że tytuł będzie właśnie „Za horyzontem”. Chodziło mi o to, że będąc trzeźwy to ten horyzont wydawał mi się taką przyszłością. Chodziło o to, że za tym horyzontem nie wiem co mnie spotka, nie wiem co mnie czeka, ale na pewno nie obawiam się tego i odważnie idę w swą przyszłość. Bo, kiedyś zawsze w swoim starym życiu bałem się tego co będzie dalej, nie miałem żadnych planów, niczego, bo tylko alkohol i imprezy. Ale teraz, właśnie za tym horyzontem, wiem, że czekają mnie dobre rzeczy.

Dziękuję za rozmowę.

Płytę można nabyć bezpośrednio u jej autora

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto