- Tak duże koszty wynikają z tego, że prace rekonstrukcyjne zabytków muszą wykonywać specjalistyczne firmy, a na rynku nie jest ich dużo. I dlatego ceny takich prac są stosunkowo wysokie - tłumaczy Paweł Mikłasz, wójt gminy Kuźnica.
Na prace związane z renowacją zabytkowej kapliczki we wsi Wołkusze gmina pozyskała 980 tys. zł z Rządowego Programu Polski Ład. Wkład samorządu to jedynie 20 tys. zł.
- To są pieniądze nie tylko na remont kapliczki, ale też uporządkowanie terenu wokół niej. Planujemy częściowo wybrukować dojście do kapliczki od szosy i dodatkowo zrobić parking samochodowy dla osób, które będą chciały się tam zatrzymać i obejrzeć zabytek z bliska - wyjaśnia wójt Mikłasz.
Rozpadający się obiekt ma przede wszystkim zostać zabezpieczony przed dalszą degradacją, mają też zostać uzupełnione jego brakujące fragmenty.
- Nowe elementy prawdopodobnie będą z piaskowca. Na pewno będą się wyróżniały, żeby można było odróżnić nowe elementy od starych. Chcemy jednak jak najwierniej przywrócić pierwotny wygląd kapliczki - deklaruje wójt.
Z zaplanowanych prac cieszy się Stanisław Szczawiński. Jest nie tylko mieszkańcem wsi Wołkusze, który od lat zabiegał o renowację kapliczki, ale też współwłaścicielem działki, na której znajduje się zabytek.
- Jeśli trzeba będzie, to w jakiejś formie przekażemy gminie ten kawałek ziemi, bo trzeba o to wspólnie zadbać. Niech to będzie pamiątka dla przyszłych pokoleń - mówi.
Przyznaje, że gdy był dzieckiem, podczas wypasania krów strzelał w kierunku kapliczki z procy. Po dziecięcemu chciał ją z kolegami powalić.
- Przez te nasze zabawy jest tak mocno wyszczerbiona od strony olszyn. Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co robimy. Jak to dzieci - mówi Szczawiński.
Kapliczka w Wołkuszach jest unikatem przede wszystkim ze względu na nietypowy kształt - słupka granicznego. Wysoki na 4 m murowany obiekt zwieńczony jest czterospadowym dachem, kryty czerwoną dachówką z metalowym krzyżem z grubego drutu. W górnej części widać pustą wnękę.
- Mój tata opowiadał mi kiedyś, że tam w środku, w tym gnieździe był orzeł z matką orlicą i pięcioma młodymi. Te orły miały być odlane z ołowiu. Niestety, ktoś je ukradł i ślad po nich zaginął - opowiada mieszkaniec Wołkusz.
Historia zbudowania kapliczki w tym miejscu nie jest do końca wyjaśniona. Można znaleźć informację, że kapliczka stoi w miejscu cerkwi. Według niektórych podań, kapliczka to pruski słup graniczny, inne wskazują ją jako miejsce pochówku żołnierzy napoleońskich zmarłych na cholerę. Jeszcze inni mówią, że w tym miejscu było średniowieczne cmentarzysko.
Prace remontowe mają ruszyć po Nowym Roku. Obecnie trwa opracowywanie dokumentacji technicznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?