Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sierp i młot na cmentarzu Armii Czerwonej. Pojawiają się głosy, że w obliczu wojny na Ukrainie, powinien zostać usunięty na zawsze

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Po tym, jak Rosja napadła na Ukrainę, część mieszkańców Sokółki domaga się, aby symbol sierpa i młota zwieńczający pomnik na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej został ostatecznie usunięty. Sprawa jednak wcale nie jest taka prosta, bo nie decydują o tym ani władze gminne czy powiatowe, a do ewentualnego usunięcia sowieckich symboli niezbędna jest opinia Instytutu Pamięci Narodowej oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

- Górujący na cokole pomnika sierp i młot jest symbolem zniewolenia Polski i powinien zniknąć z pomnika. Nie chodzi o demontaż pomnika, ale o zdjęcie tego właśnie symbolu. To tragiczne, że wieńczący pomnik olbrzymi sierp i młot są widoczne dla ludzi, którzy przychodzą na groby swoich bliskich. Proszę sobie wyobrazić jak muszą się czuć osoby przychodzące na groby bliskich, którzy tak wiele wycierpieli podczas sowieckich okupacji. Przecież Sokólszczyzna przeżyła je obie. Ten pomnik upamiętnia okupantów, a nie tylko „wyzwolicieli” - mówi Krzysztof Promiński z Klubu Historycznego im. kpt. Franciszka Potyrały "Oracza" w Sokółce.

To on, już w pierwszych dniach wojny na Ukrainie, zainicjował w sieci dyskusję na temat usunięcia z nekropolii sowieckich symboli. Podnosi, że sierp i młot to symbol, który w Polsce jest zakazany. I zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy Rosja znów pokazuje swoje imperialne oblicze, powinien zniknąć na zawsze.

Sprawa jednak, jak się okazuje, wcale nie jest taka prosta. Symbol sierpa i młota nie znajduje się bowiem w otwartej publicznej przestrzeni, ale na cmentarzu, którego funkcjonowanie określają umowy zawarte pomiędzy rządami Polski a Federacji Rosyjskiej. Organem władnym, żeby go usunąć, nie są zatem ani władze gminy ani powiatu.

Pieczę nad cmentarzem wojennym w Sokółce sprawuje wojewoda podlaski. To w ramach jego kompetencji jest wydawanie zezwoleń na prace ziemne, wznoszenie pomników i innych urządzeń, sprawy dotyczące ogólnego zarządu, ewidencji, remontów i utrzymania obiektów oraz sprawy związane z uregulowaniem własności gruntów zajętych pod cmentarze wojenne.

- Do wojewody podlaskiego nie były zgłaszane żadne prośby dotyczące usunięcia symboliki sierpa i młota z cmentarza wojennego w Sokółce. W kwestii ewentualnego usunięcia symboliki sierpa i młota z pomnika na ww. cmentarzu wojennym wymagana jest opinia Instytutu Pamięci Narodowej oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - informuje Kamila Ausztol z Biura Prasowego Wojewody Podlaskiego.

Z kolei dr Jarosław Schabieński, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Białymstoku, zwraca uwagę na to, że ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej nie odnosi się do pomników zlokalizowanych na terenie cmentarzy i innych miejsc spoczynku.

- Jednak symbolem bezpośrednio odnoszącym się do Armii Czerwonej jest czerwona gwiazda, a nie sierp i młot, który jest symbolem totalitarnego Związku Sowieckiego. Dlatego IPN nie widzi przeciwskazań odnośnie usunięcia symbolu sierpa i młota - podkreśla dr Jarosław Schabieński.

Choć większość mieszkańców Sokółki zgadza się z Krzysztofem Promińskim, że symbol totalitarny powinien zniknąć z cmentarza, pojawiają się też głosy przeciwne. Są tacy, którzy zwracają uwagę nie tylko na to, że cmentarz jest miejscem duchowym, więc nie powinno się w niego ingerować, ale także na to, że zaognianie sytuacji w obliczu wojny na Ukranie, może zostać wykorzystane przeciwko Polsce w wojnie propagandowej.

- Retorsje putinowskiej Rosji będą natychmiastowe np. usunięcie krzyży z licznych cmentarzy polskich rozsianych po całej Rosji. Czy chcecie by wywalczona z tak wielkim trudem materialna pamięć należna naszym zamęczonym rodakom w postaci zbudowanych cmentarzy polskich w Rosji legła w gruzach? - podnosi mieszkaniec Sokółki.

Cmentarz Armii Czerwonej w Sokółce od lat budzi wiele emocji. W 2013 roku mieszkaniec gminy Janów, Lech Kruk, zaczął odnawiać cmentarz. Odmalował nagrobki żolnierzy, ustawiając sztuczne róże i lampy solarne. Na nagrobkach, przy których nie było tabliczek, umocował nowe z napisem: "Grób Nieznanego Żołnierza. Poległym chwała, żywym wolność".

Zamontował też tablicę informacyjną tuż przy murze cmentarza. Napis na niej głosił: "Tu jest miejsce spoczynku naszych ukochanych i nieodżałowanych braci, żołnierzy Armii Czerwonej, poległych podczas wyzwalania naszej ojczyzny spod okupacji nazistowskiej podczas II wojny światowej. Przechodniu! Bądź w zadumie w tym miejscu".

Tablica jednak wywołała ogromne kontrowersje i ostatecznie została stamtąd usunięta. Ówczesne władze gminy Sokółka podkreślały, że treść napisu na tablicy nie została z nikim skonsultowana, a wypisywanie peanów pochwalnych na cześć okupanta, to w ich opinii, gruba przesada.

Obecny pomnik na cmentarzu z sierpem i młotem został ustawiony w 1974 roku. To wtedy dokonano rekonstrukcji cmentarza.,m.in. ustawiono nowe nagrobki w kształcie gwiazdy. Na nekropolii spoczywa ponad 2 tysiące sowieckich żołnierzy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto