Sokółka. Starosta do burmistrz: "Ewa Kulikowska daj nam już spokojnie żyć i budować drogi" (zdjęcia) [Aktualizacja]

"To kolejny argument za tym aby w końcu zmienić Burmistrza. Ewa Kulikowska daj nam już spokojnie żyć i budować drogi w naszej Sokółce. Potrzebujemy sprawnego gospodarza a nie takiej amatorszczyzny na każdym kroku!!!!!!!" - napisał starosta Piotr Rećko.

Tak skomentował artykuł autorstwa radnego Antoniego Cydzika dotyczący sprawy, którą wczoraj opisał jeden z lokalnych portali. Chodzi o budowę ulicy Skarżyńskiego w Sokółce. Okazało się bowiem, że zamiast tej ulicy będzie zrobionych kilkadziesiąt metrów sąsiedniej drogi biegnącej w szczerym polu, tzw. sięgacz. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że ta droga prowadzi m.in. do działki należącej do Antoniego Cydzika.

"Tzw. sięgacz, który też jest ulicą Skarżyńskiego i który ma być rzekomo budowany tylko do mojej nieruchomości, obejmuje również dwie działki gminne oraz działkę osoby prywatnej, która jak wieść gminna niesie jest rodziną burmistrz Ewy Kulikowskiej" - pisze na swoim blogu.

Dodaje, że zgodnie z zapisem budżetu i wypowiedzią na sesji burmistrz Kulikowskiej, budowa miała dotyczyć tylko ulicy Skarżyńskiego w całości, chociaż w praktyce ma z tym niewiele wspólnego. "Ponawiam więc pytanie – kto zdecydował o takim a nie innym zakresie robót?" - pyta radny.

Jego wątpliwości podziela starosta: "Często mam inne zdanie niż Antoni Cydzik ale w tej sprawie ma w 100 procentach rację. Przecież założenia do projektu przygotowywała Ewa Kulikowska to ona dysponuje armią urzędników, którzy na jej polecenie szczegóły projektowe analizują. Jak można teraz, kogokolwiek innego obwiniać za całą tą sytuację jak nie Burmistrza. Przecież ani radni ani mieszkańcy nie znają się na zawiłościach projektowych. To Ewa Kulikowska dysponując sztabem urzędników powinna była sprawdzić czy projektowany jest właściwy odcinek drogi a nie droga w pole. Trzeba szybko naprawić ten błąd bo ludzie czekają na drogę, do ich domów a nie na drogę w pole".

Radny Cydzik jest przekonany, że cała sprawa to zaplanowana intryga burmistrz Kulikowskiej, by nie uwzględniając w całości budowy ulicy Skarżyńskiego skupić na nim całą winę. "Bo chyba nikt w tym mieście nie sądzi, że planując jakiekolwiek inwestycje burmistrz Ewa Kulikowska z dobrej chęci i w dobrej wierze poszła mi na rękę i uwzględniła właśnie dla mnie jakieś zapisy. Jeśli to zrobiła to tylko i wyłącznie, by mnie niszczyć – nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości" - pisze.

Sprawa jest szeroko komentowana na FB. Internauci nie szczędzili burmistrz gorzkich słów.

Aktualizacja__: Do całej sprawy odniosła się burmistrz Ewa Kulikowska. Skontaktowała się z nami telefonicznie.
- Pana Cydzika nie mam w swoich znajomych, więc nie śledzę tego, co pisze. Na profil pana starosty również nie wchodzę, bo mało mnie interesuje co pisze, mam swoje sprawy. Nie dziwi mnie, że gdy ci panowie coś piszą na swoich profilach, to jest duży odzew, bo mają rzesze swoich fanów, którzy odpowiednio piszą. Krótko mówiąc, widać, że zaczęła się brutalna kampania wyborcza. Krzykaczom mówię stanowcze "nie".

Burmistrz dodaje, że sprawa budowa ulicy Skarżyńskiego była konsultowana. A skoro budzi tak ogromne kontrowersje, to Ewa Kulikowska podczas najbliższej sesji rady miejskiej w poniedziałek 26 marca wystąpi z informacją dotyczącą całej inwestycji.

Dodaje jednocześnie, że jest wrażliwa na głosy ludzi i już rozmawiała ze swoim zastępcą Antonim Stefanowiczem o tym, aby ewentualnie, o ile się uda, zmienić zakres robót.
- Apeluję w tym miejscu do mieszkańców, aby przychodzili na konsultacje - kończy.